Data: Sobota, 2 stycznia 2010, 15:56

Francja: Ustawa Hadopi wchodzi w życie


Ustawa penalizująca dzielenie się chronionymi plikami weszła w życie we Francji. Mimo że jest zgodna z konstytucją, nadal budzi wiele kontrowersji i obaw. Prawdziwa jej ocena możliwa będzie jednak dopiero, gdy nowa agencja rozpocznie swoją pracę.

1 stycznia 2010 roku nie był najweselszym dniem dla francuskich internautów. Wraz z początkiem roku weszła w życie tzw. ustawa Hadopi, nakładająca wysokie kary na osoby dzielące się plikami chronionymi prawami autorskimi. Zgodnie z nią możliwe będzie odcięcie dostępu do Internetu, nałożenie kary pozbawienia wolności do dwóch lat lub kara grzywny w wysokości do 300 tysięcy euro. Każdy podejrzany otrzyma trzy listy ostrzegawcze, przy czym ostatni będzie jednocześnie wezwaniem do sądu, który dokona oceny sytuacji i w przypadku stwierdzenia winy nałoży karę.

Ustawa musiała zostać uchwalona dwukrotnie, gdyż po pierwszym podejściu uznana została za sprzeczną z francuską konstytucją. Wersja poprawiona została przyjęta we wrześniu. W październiku Rada Konstytucyjna uznała ją za zgodną z ustawą zasadniczą. Mimo to nadal wzbudza ona wiele kontrowersji. Jej przeciwnicy podnoszą, że to zamach na wolność obywateli i ich prawo do prywatności.

Wczoraj powstała specjalna agenda rządowa - Higher Authority for the Distribution of Works and the Protection of Copyright on the Internet (HADOPI) - której zadaniem będzie kontrolowanie internautów.

Michel Thiolliere, członek francuskiego Senatu i nowej agencji, uważa, że już po otrzymaniu pierwszego listu ostrzegawczego około 2/3 osób zaprzestanie nielegalnych działań. Po otrzymaniu kolejnego odsetek ten ma wzrosnąć do 95 procent - informuje BBC News.

Ustawa ma silne poparcie prezydenta Sarkozy'ego, a także przemysłu rozrywkowego. Na ocenę efektów przyjdzie nam jednak trochę poczekać. Podobne rozwiązania, które od kwietnia 2009 roku obowiązują w Szwecji, spowodowały jedynie krótkotrwałe zmniejszenie aktywności internautów. Po pół roku sytuacja wróciła do normy i to pomimo kilku aresztowań.

W Polsce trwa obecnie medialna debata na temat tego, czym jest dzielenie się chronionymi plikami. Do wprowadzenia odpowiednich zapisów do polskiego prawa droga jednak daleka. Rząd i parlament zajęte są pilniejszymi sprawami.

Michał Chudziński
| Drukuj | Zamknij |