Data: Poniedziałek, 10 października 2011, 14:45

Yahoo! wyjdzie z giełdy?


Taki rzekomo plan ma Jerry Yang, współzałożyciel Yahoo! oraz posiadacz 3,63 proc. akcji firmy na dzień 2 kwietnia. Żadne rozmowy jeszcze prowadzone nie są, jednak zainteresowanie firmą jest duże.

Spekulacje odnośnie przyszłości Yahoo nabrały nowego tempa we wrześniu, gdy rada nadzorcza firmy zwolniła Carol Bartz ze stanowiska dyrektora generalnego. Jej dwuipółletnie rządy doprowadziły co prawda do finansowej stabilizacji w firmie, jednak odbyło się to kosztem rezygnacji z najmniej rentownych projektów. Niewątpliwie był to krok we właściwym kierunku, zabrakło jednak wizjonerskiego podejścia do tematu.

Powszechne jest przekonanie, że Yahoo nie za bardzo wie, co i w jakim segmencie rynku IT zamierza osiągnąć. Zaczęto mówić głośno o konieczności zmian na szczycie władz firmy, a także o możliwym przejęciu przez innego gracza, w tym także przez Microsoft. Teraz agencja Reuters informuje o rzekomych zabiegach Jerry'ego Yanga, współzałożyciela firmy, mających na celu wycofanie Yahoo z giełdy. Miałoby się to odbyć poprzez przejęcie udziałów przez prywatne fundusze inwestycyjne.

Firma warta jest obecnie mniej niż połowę tego, co trzy lata temu, gdy Microsoft kilkukrotnie składał ofertę kupna, ostatnia opiewała na 44,6 mld dolarów. Dzisiaj inwestorzy zastanawiają się zapewne, dlaczego została ona odrzucona. Yahoo! straciło bardzo wiele na wartości i nic nie wskazuje na razie na to, by szybko sytuacja miała ulec poprawie. Udział Yahoo! w amerykańskim rynku wyszukiwarek skurczył się w ciągu dwóch lat z 19 do 16 proc. W tym samym czasie Google utrzymało pierwsze miejsce z 65 proc., a Bing Microsoftu poprawił wynik z 9 do 15 proc.

Według źródeł amerykańskiej agencji w tym tygodniu ma dojść do rozesłania zainteresowanym firmom informacji odnośnie kondycji finansowej Yahoo!. Na tej podstawie podjęte mają zostać decyzje o ewentualnym zaangażowaniu się w dalsze negocjacje. Póki co, żadne nie są prowadzone.

Michał Chudziński
| Drukuj | Zamknij |