Data: Wtorek, 4 sierpnia 2009, 20:45

Prezes Google stracił stanowisko w Apple


Google i Apple pośrednio przyznały, że coraz mocniej ze sobą konkurują. Z rady nadzorczej Apple odszedł właśnie Eric Schmidt - prezes Google.

W maju bieżącego roku Federalna Komisja Handlu rozpoczęła śledztwo przeciwko obu firmom, gdyż podejrzewała, że bliskie związki obu przedsiębiorstw naruszają przepisy antymonopolowe.

Amerykańskie prawo zabrania zasiadania tym samym osobom w radach nadzorczych konkurujących firm. Bardzo rzadko zdarza się, by urzędy wszczynały w tej sprawie śledztwo, gdyż sami menedżerowie bardzo pilnują, by w takich wypadkach trzymać się litery prawa.

Schmidt zasiadał w radzie nadzorczej Apple od trzech lat.

- Niestety, jako że Google wchodzi na rynki stanowiące podstawowy obszar działalności Apple - najpierw pokazał system Android, a teraz Chrome OS - efektywność Erica jako członka rady nadzorczej byłaby coraz mniejsza, gdyż musiałby rezygnować z udziału w coraz większej liczbie posiedzeń z powodu potencjalnego konfliktu interesów. Dlatego też zdecydowaliśmy, że to odpowiedni czas by Eric zrezygnował ze stanowiska w radzie nadzorczej - powiedział Steve Jobs.

Google konkuruje z Apple na rynku systemów operacyjnych i przeglądarek.

Po rezygnacji Schmidta Federalna Komisja Handlu oświadczyła, że kontynuuje śledztwo, w celu wyjaśnienia pozostałych wątpliwości. Może tu chodzić m.in. o fakt, że szef firmy Genentech, Artur Levison, zasiada w radach nadzorczych Google i Apple. Ponadto, jak zauważa Jo-Ellen Pozner, profesor na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, kontynuacja śledztwa to znak nowych czasów, które nastały w Waszyngtonie po objęciu prezydentury przez Baracka Obamę. Nowa administracja zwraca większą uwagę na wszelkie przypadki, mogące świadczyć o naruszaniu przepisów antymonopolowych.

Analitycy zwracają uwagę, że Schmidt odszedł w szczególnym momencie. Otóż niedawno Apple nie dopuściło aplikacji Google Voice do sklepu iPhone Apps, a Federalna Komisja Komunikacji ogłosiła, że rozpocznie śledztwo w tej sprawie. Niedługo po tym oświadczeniu Schmidt zrezygnował.

Mariusz Błoński
| Drukuj | Zamknij |