Data: Wtorek, 14 lipca 2009, 16:48

Facebook w sądzie za fałszywe kliknięcia


Serwis RootZoo pozwał Facebook za domniemane celowe błędy w liczeniu kliknięć w reklamy (click fraud) RootZoo na ich portalu. Nie jest to odosobniony przypadek tego typu skarg, jednak po raz pierwszy Facebook znalazł się z tego powodu w sądzie.

RootZoo, strona z informacjami sportowymi twierdzi, że Facebook fałszuje swoje dane dotyczące kliknięć w reklamy, zawyżając ich wartości i przez to obciążając reklamodawców większymi kwotami za reklamę. Oskarżyciel twierdzi, że posiada rzekomo niezbite dowody na manipulację ze strony największego serwisu społecznościowego. W pozwie zawarli konkretne dane na temat tylko jednego dnia - 2 czerwca 2008. Ich własne oprogramowanie do mierzenia kliknięć wskazało 300 kliknięć w bannery reklamowe RootZoo, natomiast Facebook naliczył aż 804 kliknięcia.

Co więcej, Facebook odmówił dostępu do plików z logami oraz zwrotu domniemanych strat. W uzasadnieniu odmowy serwis podał, iż korzysta z własnego, wyrafinowanego oprogramowania badającego podejrzane kliknięcia i że do sprawy click fraud podchodzą bardzo poważnie, tak aby nie było wątpliwości co do ich uczciwości.

Wątpliwości jednak pozostają...


W ubiegłym miesiącu reklamodawcy korzystający z usług Facebook'a skarżyli się na forum WickedFire na praktyki spełniające definicję click fraud. Co ciekawe sprawę przeciwko portalowi Facebook wytoczyła w imieniu RootZoo firma Kabatek Brown Kellner, która już wcześniej pozywała do sądu za podobne działania między innymi Google.

Proceder o nazwie click fraud (z ang. oszukańcze kliknięcia) uderza przede wszystkim w firmy reklamujące się w systemie Pay-Per-Click (PPC), który pomimo stosunkowi długiego stażu na rynku, wciąż daleki jest od doskonałości. 3 lata temu cień podejrzeń o "fałszywe klikanie" padł na Google.

Firmy reklamujące się przez program Google AdWords bardzo często padały ofiarą "click fraud". Znanych jest wiele przypadków wydawców stron, na których emitowano reklamy w modelu PPC, którzy zatrudniali, tzw. "armie klikaczy", bądź korzystali ze specjalnego oprogramowania "imitującego" kliknięcia. W ten sposób generowali dodatkowe przychody z kliknięć, których w przypadku uczciwych działań, by nie było.

Click fraud ma również inne zastosowanie niż generowanie dodatkowych zysków przez reklamobiorców lub wydawców stron. Jest to również narzędzie do nieuczciwej walki z konkurencją. Sztucznie napędzane kliknięcia mogą znacznie uszczuplić budżet konkurencyjnej firmy, gdyż licznik kliknięć w reklamy nie będzie przekładał się na faktyczną liczbę odwiedzających stronę ich produktu, a co za tym idzie, nie przełoży się to na zyski spowodowane reklamą.

Co ciekawe, przeprowadzone w tym czasie badania wykazały, że prawie 1/3 kliknięć podpadało pod ten typ oszustwa.

Michał Duda
| Drukuj | Zamknij |