Data: Wtorek, 19 maja 2009, 09:59

Microsoft jednoczy się z... Linux Foundation


Wydawało się niemożliwe, że Microsoft i Linux Foundation będą walczyć po jednej stronie. A jednak! Obie organizacje zdecydowały się na to pod wpływem propozycji organizacji American Law Institute (ALI), które doradza sędziom w skomplikowanych sprawach, także tych związanych z rynkiem oprogramowania.

American Law Institute (ALI) to stowarzyszenie, które opracowuje dokumenty będące poradnikami dla sędziów wydających decyzje w skomplikowanych sprawach. Zaprezentowało ono ostateczny szkic dokumentu Principles of the Law of Software Contracts. Jak łatwo się domyślić, przedstawia on wytyczne dotyczące interpretowania spraw związanych z umowami na zakup oprogramowania.

Microsoft i Linux Foundation wspólnie wystosowały list do przedstawicieli ALI, w którym proszą o wstrzymanie się z opublikowaniem dokumentu, aby strony nim zainteresowany miały więcej czasu na przeanalizowanie go i wydanie swojej opinii.

Obie organizacje uważają, że należy doprecyzować sekcję dokumentu mówiącą o gwarancjach na oprogramowanie. Z listu wynika, że dokument ALI nie uwzględnia dostatecznie innych modeli biznesowych niż bezpośrednie pobieranie opłat za programy i niekomercyjne programy open source.

W dokumencie nie wyjaśniono w jaki sposób za defekty programu ma odpowiadać dostawca, który udostępnia produkt np. na licencji adware. Nie uwzględniono też wytycznych dotyczących odpowiedzialności dystrybutorów oprogramowania open source, którzy mogą pobierać opłaty za dystrybucję i wsparcie.

Jim Zemlin z Linux Foundation napisał na swoim blogu, że reguły ustanowione przez ALI mogą się kłócić z naturalnymi zasadami działania licencji otwartych i komercyjnych tworząc "dorozumiane gwarancje", które zaowocują wieloma niepotrzebnymi sporami i wpłyną negatywnie na dzielenie się technologią.

Z kolei przedstawiciele Microsoftu mówią, że propozycje ALI mogą zachwiać dobrze funkcjonującym rynkiem i stworzyć atmosferę niepewności dla deweloperów oprogramowania.

Przedstawiciele obydwu organizacji odnotowali na swoich blogach fakt, że ich wspólne działanie w tej sprawie jest zjawiskiem niespotykanym albo wręcz dziwnym. Czytając teksty na ten wspólnego listu w prasie nie ma się wątpliwości, że to właśnie współpraca Linux Foundation i Microsoftu jest ważnym wydarzeniem, a nie rychłe wydanie przez ALI dokumentu, nad którym prace trwają od lat.

Ta dziwna współpraca może być jednak kolejnym dowodem na to, że oprogramowanie z otwartym kodem to nie tylko przeciwieństwo oprogramowania zastrzeżonego. Obydwa modele (otwarty i zastrzeżony) mogą być komplementarnymi składniki rynku. Twórcy obydwu tych elementów mogą mieć wspólne interesy.

Marcin Maj
| Drukuj | Zamknij |