Data: Środa, 24 maja 2006, 01:07

Piraci trzymają się mocno - raport BSA


Ponad jedna trzecia oprogramowania zainstalowanego w ubiegłym roku roku na pecetach na świecie była nielegalna. W rankingu najbardziej pirackich krajów Polska utrzymuje drugie miejsce w Europie.

Tak wynika z najnowszego raportu firmy badawczej IDC. Co rok na zlecenie antypirackiej organizacji Business Software Alliance (zrzesza producentów oprogramowania) publikuje ona dane o tzw. stopie piractwa komputerowego na świecie (jest to szacowany odsetek pirackich kopii zainstalowanych na komputerach osobistych w poszczególnych krajach).

Badanie pokazuje, że globalna stopa piractwa ustabilizowała się - w zeszłym roku wyniosła 35 proc., czyli tyle samo co w roku 2004. Rekordziści pod względem poziomu piractwa to Wietnam i Zimbabwe, gdzie dziewięć na dziesięć aplikacji pracujących na pecetach to nielegalne kopie. Dalej są Indonezja (87 proc.), Chiny i Pakistan (po 86 proc.). Najlepiej jest w USA (21 proc.), Nowej Zelandii (23 proc.) oraz Austrii i Finlandii (po 26 proc.). Przedstawiciele BSA z zadowoleniem podkreślają, że piractwo zmniejsza się na szybko rozwijających się rynkach Rosji, Chin i Ukrainy (gdzie wskaźnik spadł aż o 6 pkt proc.).

W Polsce współczynnik piractwa w ubiegłym roku minimalnie zmalał do 58 proc. (z 59 proc.). Nadal jednak zajmujemy pod tym względem drugie miejsce w Europie, więcej piractwa (64 proc.) jest tylko w Grecji. Średnia dla całej Unii Europejskiej jest o wiele niższa i wynosi 36 proc. - To duży dystans. Widać, jak wiele jeszcze czeka nas pracy - mówi Bartłomiej Witucki, rzecznik BSA w Polsce.

Analitycy IDC próbują wyceniać też straty, jakie producenci oprogramowania ponoszą w wyniku działalności piratów i korzystania z nielegalnych kopii. W ubiegłym roku oceniono je na 34 mld dol., czyli o o 1,6 mld dol. więcej niż rok wcześniej.
| Drukuj | Zamknij |