Data: Środa, 5 listopada 2014, 08:31

Zatrzymano ostatniego założyciela The Pirate Bay


Dawno temu, bo w roku 2009, czterej twórcy serwisu The Pirate Bay zostali uznani za winnych pomocy w udostępnianiu materiałów chronionych prawem autorskim. Sąd skazał ich na rok więzienia oraz kary finansowe, ale nie wszyscy od razu trafili za kratki.

  • Carl Lundström, który finansował The Pirate Bay, ostatecznie dostał dozór elektroniczny.

  • Gottfrid Svartholm został zatrzymany w Kambodży dopiero w roku 2012. Okazało się, że to zatrzymanie miało związek nie z piractwem, ale z przestępstwami komputerowymi. W ubiegłym tygodniu media poinformowały, że Svartholm został skazany przez duński sąd na 3,5 roku więzienia za przestępstwa komputerowe w Danii (włamanie do systemu firmy CSC i uzyskanie dostępu do wrażliwych danych). Obrońca Svartholma wciąż uważa, że jego klient tych przestępstw nie popełnił.

  • Peter Sunde - został zatrzymany w tym roku przy udziale polskiej policji(!). Był długo poszukiwany przez Interpol, ale mimo to udzielał się publicznie i angażował się w różne przedsięwzięcia internetowe, z usługą Flattr włącznie. Kandydował nawet do Parlamentu Europejskiego jako przedstawiciel fińskiej Partii Piratów.


  • Fredrik Neij zatrzymany


    Ostatni "pirat z zatoki", Fredrik Neij, miał się ukrywać w Laosie. Niewiele o nim mówiono. Wiadomo, że starał się, by nie unieważniono jego paszportu. Nie udało mu się ostatecznie uniknąć zatrzymania. Dziś Bangkok Post poinformował, że założyciel The Pirate Bay został aresztowany w pobliżu Nong Khai, gdzie przekroczył granicę z Laosem.

    Policja imigracyjna z Nong Khai zorganizowała nawet konferencję prasową, ale w rzeczywistości nie było się czym chwalić. Fredrik Neij już wielokrotnie przekraczał tę granicę zanim go rozpoznano. Samo rozpoznanie nie musiało być bardzo trudne, skoro poszukiwany w momencie aresztowania miał na sobie dokładnie taką samą koszulkę, w jakiej został przed laty sfotografowany jako poszukiwany.

    Neij trafił do biura imigracyjnego w Bangkoku, gdzie będzie czekał na deportowanie do Szwecji.

    Jedno wielkie przedstawienie?


    Zatrzymanie Fredrika Neij należy uznać za wydarzenie o charakterze symbolicznym i... tylko symbolicznym. Cała czwórka "piratów z zatoki" jest w komplecie. Organy ścigania dorwały ich i może się wydawać, że przemysł rozrywkowy dokonał jakiejś wielkiej zemsty.

    Problem w tym, że The Pirate Bay działa cały czas i nawet angażuje się w promowanie artystów, którzy chcą być tam promowani. BitTorrent bardziej niż 5 lat temu wydaje się przydany dla artystów. Niedawno przecież Thom Yorke udowodnił, że P2P to dobry kanał sprzedaży bezpośredniej. W roku 2014 przemysł muzyczny stoi lepiej niż w roku 2009, ale jest to zasługa nowych usług, a nie skazania 4 ludzi z The Pirate Bay. Co istotne, te nowe usługi są dziełem firm z branży IT, nie z branży muzycznej. Branża rozrywkowa nie tyle przyłożyła do tego rękę, ile przestała przeszkadzać.

    Ostatni ptaszek jest w klatce i tyle. Aresztowanie Fredrika Neij nie miało żadnego znaczenia dla przemysłu rozrywkowego, poziomu piractwa na świecie i wpływu tego piractwa na sprzedaż muzyki czy filmów (jeśli jakikolwiek wpływ jest). Zrobiono wielkie przedstawienie i należy sobie zadać pytanie, czy cała walka z niekomercyjnym piractwem nie jest takim bezsensownym przedstawieniem?

    Marcin Maj
    | Drukuj | Zamknij |