heh.pl
Kanał informacyjny Heh.pl


Sobota 21 grudnia 2024 r.

artykuły | abc komputera (archiwum) | forum dyskusyjne | redakcja


Temat

Zmiana Kondersatora....


195.140.153.* napisał:
Witam.

Gdy wymieniełem chłodzenie procka zauwarzyłem ze mam 3 napuchniete kondersatory... i chciałbym je wymienic, ale jest problem: jak to zrobic???

Jak mam sie do tego zabrać? jakie bedą mi potrzebne narzedzia?


Prosze o szybka odp.

Pozdrawiam

10.3.0.* napisał:
Lutownica, kondensator na wymianę i sprawne dłonie icon_smile3.gif

10.76.4.* napisał:
Podstawa to odpowiednia lutownica. Musi być dobrej jakości, z dobrym grotem który grzeje punktowo. Płyta główna ma co najmniej 4 warsty laminatu, jak przegrzejesz i puści jakaś w środku to koniec.
Problemem jest wylutować nie psując płyty. Jak masz dojście (kondensatory nie są za blisko płytu) to możesz odciąć je, a potem pojedyńczo usunąć nóżki.
Potem odsysaczem ściągasz roztopiony lut żeby odsłonić dziurki na nowy kondensator. Uważaj jak wkładasz, jedna końcówka kodenatora to + druga -.
Jak wlutujesz odwrotnie, to wybuchnie, serio.
Oczywiście to jak masz tradycyjne kondensatory, przewlekane. Jak SMD (lutowanie powierzchniowo jak np. pamięci na grafice) to se odpuść. To nie jest robota dla początkującego.
Kilka rad:
Lutownica o mocy nie więcej niż 50W, temp. grota nie więcej niż 300st. C
Rób przerwy pomiędzy próbami żeby dać czas na ostygnięcie płyty. Pamietaj że energia się kumuluje, jak przekroczysz punkt krytyczny to śćieżki po prostu odejdą od lamiantu. Miedź rozszerza się bardziej niż laminat, robi się za długa ścieżka w stosunku do miejsa na którym ja przyklejono, co powoduje postanie sił odrywających miedź od laminatu.
Żadnych lutownic transformatorowych (pistoletowych) z grotem z drutu! Tym na pewno popsujesz.

PS. Jak robiłem za serwis na Riadzie i przyszło naprawiać pakiety na płytkach 16-warstwowych kiepskiej jakości (socjalistyczny polski wyrób), to nie dało się wylutować scalaka bez niszczenia płytki (procesor komputera to kilkanaście płytek z układami średniej skali integracji TTL icon_smile3.gif jak ktoś w tym nie grzebał to nie wie co to komputer). Ktoś wpadł na pomysł i odcinaliśmy uszkodzone scalaki i luowali do pozostałości nóżek. Taktowanie na poziomie kilku megaherców, to nie przeszkadzało icon_biggrin3.gif ciekawe czy da się tak zrobić z kondensatorem.
Zdażyło mi się nawet uczestniczyć w naprawie ROM-u. Fajne czasy. Ciekawe jest to, że to popierdzielało tak, że PC dopiero gdzieś tak przy 486 dały radę dotrzymać mu kroku.
Najlpsze było to, że po awarii można było wznowic pracę od rozkazu maszynowego na którym się wywaliło (pamięć w pewnym momencie zmieniono na półprzewodnikową, żeby nie było że ferryty tak mają), a program dało się wstukać z klawiszy na jednosce centralnej i wykonać. Oczywiście binarnie w kodzie maszynowym.
Rozkleiłem się, wybaczcie.

83.5.229.* napisał:
No tak widać że Artur wie co mówi - Respekta laugh.gif ....

Jedno ale, akurat 50W to chyba ciężko będzie wyłuskać - 40 albo 60 spoko, ja bym sie jednak skłaniał bardziej do 60W bo z doświadczenia wiem że ta cyna tak łatwo nie puszcza.

Be careful...


10.3.0.* napisał:



Nie każdemu było dane mieć taką ciekawą pracę icon_smile3.gif Czasami żałuję, że nie urodziłem się trochę wcześniej...


Intel Inside Qroń, słabsza lutownica też będzie dobra, ale musi mieć porządnie wyczyszczony grot.
IMO odsysacz nie jest niezbędny, ale przydatny icon_wink2.gif

195.140.153.* napisał:
a mógbym poprostu wyciac stary kondersator i do jego nózek dolutować nowy? bedzie w tedy płyta działac?

83.7.254.* napisał:
lepiej zanieś płytę do profesjonalnego serwisu RTV.
za kilkanaście zł można wymienić wszystkie kondensatory.

10.3.0.* napisał:

a mógbym poprostu wyciac stary kondersator i do jego nózek dolutować nowy? bedzie w tedy płyta działac?

To by było najbezpieczniejsze, chociaż też można przez nieuwagę za bardzo przygrzać.

217.99.144.* napisał:
Witam:)
Niechce zakładac nowego tematu wiec podepne sie pod ten:)
Dzisiaj zauważyłem .. kondensator luzem latający sobie w obudowie:D .. "wnetrzności" miał na zewnątrz, był umiejscowiony blisko procka(zanim latał w obudowie:P) i myśle że to w jakis sposób skrócilo jego żywot (baardzo wysokie temperatury albo cos;) ) no i teraz mam problem, komp narazie działa (jakas godzina bez zwiechów) no ale niewiem czy mam się baardzo nie pokoic, bo wiem ze z napuchnietymi kondensatorami da się "zyc" ale co jak jeden z nich odpadl i go juz poprostu niema?? w dodatku chciałem sobie w pograc no a że z oszczędnosci i z tego że niechciałem kompa meczyc mialem "odkreconego" proca (ok 600MHz) ponizej wartości z jaka chodzil normalnie, no i teraz sie cykam zeby go ustawic tak jak był wczesniej (jak jeszcze pogrywałem w gierki;P , to samo z grafa) mysle ze niebezpiecznie byloby teraz powodowac zwiekszenie zuzycia pradu itp. Co o tym sadzicie ?? i co zrobic z ta awarią ?? jak najszybciej do jakiegoś elektronika .. ??
Pozdrawiam

149.226.255.* napisał:
jak najszybciej do jakiegoś elektronika .. ??
Tak, tylko poproś o wymianę wszystkich kondensatorów wokół procka - jak jeden wyleciał, to reszta pewnie również nie jest w najlepszym stanie. Obowiązkowo kondensatory na 105st.C, najlepiej "impulsowe" czyli z oznaczeniem LSR, SANYO - prawie nieśmiertelne icon_wink2.gif
Nie radzę używać kompa z uszkodzonymi kondensatorami - może się to odbić ciężką czkawką... icon_lol.gif

217.99.144.* napisał:
Dzięki za pomoc:)
Mam nadzieje ze będzie mial na stanie te kondensatory bo nie bardzo usmiecha mi się czekanie:P
a jeśli nie to trzeba będzie zamowić samemu:)
Pozdrawiam

PS.Kompa musze używać..będę sie modlił żeby "przeżył" do wymiany:)

Podobne tematy


Działy









Copyright © 2002-2024 | Prywatność | Load: 1.41 | SQL: 1 | Uptime: 142 days, 11:55 h:m | Wszelkie uwagi prosimy zgłaszać pod adresem eddy@heh.pl