heh.pl
Kanał informacyjny Heh.pl


Niedziela 8 grudnia 2024 r.

artykuły | abc komputera (archiwum) | forum dyskusyjne | redakcja


Temat

Spalony Dysk Twardy


83.29.228.* napisał:
witam, kupiłem wczoraj w sklepie nowy dysk twardy. Po włączeniu go do komputera odrazu się spalił, popstu czuć smród spalenizny od niego.
Byłem dziś w sklepie żeby go oddać, koleś mi mówi że nie przyjmie mi dysku bo go źle zamontowałem, tzn powiedział, że podłączyłem za szybko ten dysk, gdy był jeszcze zbyt zimny, i że to jakoś zadziałało na układy elektroniczne, tzn. różnica temperatur. Powiedział, że nowego dysku nie podłącza się jak jest zimny i że nie ponoszą odpowiedzialności ze to ze niby nie umiałem dysku podlaczyć.
Nie wiem czy mnie gościu zrobił poprostu w h..., czy miał racje, wybieram się jeszcze raz z tym dyskiem tam, do sklepu, ale nie wiem co mam powiedzieć, na jakie prawa się mam powołać, czy mogę mu powiedzieć np. "a jak mi Pan udowodni, że nie wolno dysku nowego odrazu podpiąć ?", czy faktycznie gdzieś jest taki zapis. Gościu mi to tak jakoś powiedział, że dysk twardy jest urządzeniem montażowym i że oni sprzedając komuś dysk zakładają, ze ta osoba wie jak go zamontować prawidłowo. To, że dysk się spalił w momencie kiedy go po raz pierwszy podpiąłem, to to jest fakt nie zaprzeczalny, tak spalonego dysku napewno by mi nei sprzedali bo poprostu śmierdzi od niego i to mocno, więc nie mogę się z gościem kłócić, że mi już taki dysk sprzedali.

Do czego wogóle mam prawo w takiej sytuacji, do natychmiastowej wymiany dysku, czy gościu mi może powiedzieć, że wyślą go na gwarancje czy coś w tym stylu.

172.16.1.* napisał:
Idz do sklepu (wez komorke:P) i powiedz ze chcesz oddac dysk na gwarancje bo sie spalil przy pierwszym podlaczeniu. Koles ktory mowil o roznicy temperatur po prostu cie robil w bambuko. Jak odmowi to powiedz "a moze omowimy to przy policji?" i wyciagnij telefon z kieszeni icon_biggrin3.gif powinno podzialac a jak nie bedzie mial nic przeciwko to dzwon na policje podaj adres sklepu i powiedz co sie wydarzylo.

83.29.228.* napisał:

Idz do sklepu (wez komorke:P) i powiedz ze chcesz oddac dysk na gwarancje bo sie spalil przy pierwszym podlaczeniu. Koles ktory mowil o roznicy temperatur po prostu cie robil w bambuko. Jak odmowi to powiedz "a moze omowimy to przy policji?" i wyciagnij telefon z kieszeni icon_biggrin3.gif powinno podzialac a jak nie bedzie mial nic przeciwko to dzwon na policje podaj adres sklepu i powiedz co sie wydarzylo.


W tym problem, ze ja już byłem z tym dyskiem raz, próbowałem go oddać i powiedział mi właśnie to co wcześniej napisałem. Więc numer z komórką nie zadziała icon_smile3.gif. Chciałbym jeszcze raz pójść do gości i powiedzieć im odrazu, że mam prawo do zwrotu kasy, wymiany dysku czy sam już nie wiem czego, tylko własnie chce miec pewnośc do czego mam prawo w takiej sytuacji.

149.226.255.* napisał:
Generalnie, to gość w sklepie miał rację - żadnego sprzętu elektronicznego nie powinno się podłączać zaraz po wniesieniu do domu (chodzi m. in. o kondensację pary wodnej, rozszerzalność cieplną materiałów). W tym przypadku bardzo wątpię, że przyczyną była różnica temp.
Natomiast ciekawe jest skąd gość wiedział po jakim czasie od wejścia do domu podłączyłeś dysk? Czyżbyś opisał mu to ze szczegółami? icon_lol.gif
Moim zdaniem dałeś ciała, teraz w zasadzie nie masz żadnego argumentu.

172.16.1.* napisał:
Zawsze mozesz isc do sklepu i zagrozic dzwonieniem na policje, na moj gust koles zmieknie. Zreszta tak jak napisal tomazzi skad on wiedzial po jakim czasie wlozyles dysk do kompa? icon_wink2.gif

80.51.56.* napisał:
Byłem z tym dyskiem poraz kolejny, powiedziałem gościowi, że dysk podłączyłem prawidłowo, że zachowałem wszelkie środki ostrożności i nie jest mi w stanie udowodnić, że zrobiłem cokolwiek źle. To i tak nie pomogło, bo wg. niego nic nie zdziałam oddajać na gwarancje dysk z uszkodzeniem mechanicznym (spalonym). Powiedzał, że może mi odesłać ten dysk do dystrybutora, ale wg. niego to nie będzie miało większego sensu, bo dystrybutor jak zobacze opis uszkodzenia to zwróci natychmiast dysk. Powiedział, że najlepiej będzie jak wyśle ten dysk do producenta bezpośrednio, wtedy najprawodpodbniej mi przyślą nowy dysk. Tak też zrobiłem i myślę, że to jedyny i najlepszy sposób w takiej sytuacji.

83.21.132.* napisał:
Jak mi się zwędził dysk, układ elektroniczny ten największy miał pęknięcie na sobie i śmierdział spalenizną, poszedłem do sklepu (Komputronik akurat) Gościu pyta co się stało: Ja na to" "przestał działać" i tyle:)
Facet napisał na karteczce gwarancyjnej "nie działa" przyjął i do zobaczenia za 2tyg. Nie wiem dlaczego ten palant z tego sklepu (pewnie jakiś syf) nie chciał przyjąć dysku. Oni przecież i tak wszystko wysyłają do producenta, tak samo jak ty to zrobiłeś. Nic za to nie płacą, gdyby był w porządku wziąłby dysk i napisał na karteczce jakieś [ciach!]ły np: "nieznana usterka", ale pewnie w tym mini sklepiku nie mają dużo reklamacji więc mu się paczki nie chciało robić. A co do różnicy temperatur, niby coś prawdy w tym jest, ale ja nieraz włączałem lodowatą kieszeń i nie było problemów (może gumowa osłonka starych Seagatów pomagała LOL)

83.29.229.* napisał:

Jak mi się zwędził dysk, układ elektroniczny ten największy miał pęknięcie na sobie i śmierdział spalenizną, poszedłem do sklepu (Komputronik akurat) Gościu pyta co się stało: Ja na to" "przestał działać" i tyle:)
Facet napisał na karteczce gwarancyjnej "nie działa" przyjął i do zobaczenia za 2tyg. Nie wiem dlaczego ten palant z tego sklepu (pewnie jakiś syf) nie chciał przyjąć dysku. Oni przecież i tak wszystko wysyłają do producenta, tak samo jak ty to zrobiłeś. Nic za to nie płacą, gdyby był w porządku wziąłby dysk i napisał na karteczce jakieś [ciach!]ły np: "nieznana usterka", ale pewnie w tym mini sklepiku nie mają dużo reklamacji więc mu się paczki nie chciało robić. A co do różnicy temperatur, niby coś prawdy w tym jest, ale ja nieraz włączałem lodowatą kieszeń i nie było problemów (może gumowa osłonka starych Seagatów pomagała LOL)


Ostatecznie gości chciał ORT: wziąść ten dysk, ale powiedział, że to nie ma najmniejszego sensu, bo mieli podobne przypadki, i jesli wyślą do producenta dysk, z opisem "spalony" czy coś w tym stylu, to na 99% odeślą z powrotem ten dysk i z takim dyskiem nic bym wtedy nie mógł zrobić. Powiedział mi, że najbardziej mi się opłaci odesłać samemu ten dysk, bez żadnego opisu problemu, wtedy prawie napewno mi przyslą nowy. Dał mi więc wybór, pomyślale, ze strace najwyżej 8 zł za przesyłkę i, że mi się to opłaci.

83.7.222.* napisał:
troche przekichales. jest taka zasada ze szcegolnie w zimie po przyjsciu np z dyskiem do domu trzeba poczekac az osignie taka temp. jaka jest w domu. ale to na przyszlosc.
teraz idz do goscia powiedz ze dysk zostal podpiety prawidlowo, zasilacz daje dobre napiecia oraz ze jedo argumenty sa bezpodstawne.
MUSI ci udowodnic twoja wine. jesli tego nie zrobi oznacza to ze byl to przypadek i MUSI przyjac dysk na gwarancje. jesli tego nie zrobi lamie prawo. o policcji gadaj w ostatecznosci (nie nalezy tego naduzywac bo straci na wartosci jako srodek przekonujacy). ale jesli nie bedzie sie dalo go przekonac nalezy poinformowac policje o naruszeniu prawa.


83.18.127.* napisał:
ostatnio kupilem box-a proca i w instrukcji jest napisane że sprzęt w tym przypadku proc powinien podpinać wykfalifikowany specjalista icon_smile3.gif pewnie z innymi podzespołami jest podobnie - a facet co Ci to sprzedał w tej sytuacji nic nie musi - na drugi raz troche więcej cierpliwośći z podpinaniem, uruchaminaiem elektroniki przy znacznych roznicach temperatur min 15-20 min odczekac,
btw. w mojej firmie gdzie pracowałem (tfu tfu tfu) przyjechał gosc z intela jak montowalismy ASA z 8 prockami - koles sie uziemnil i w rekawicach antystatycznych pracował - normalnie jak jakas baba icon_smile3.gif

87.105.250.* napisał:
policji nic do tego...
od tego jest UOKiK i Federacja Konsumentow wraz z Sadem I instancji.


A nast razem pisz podanie... na ktorym pisz wyraznie ze powolujesz sie na niezgodnosc towaru z umowa i domagasz sie wymiany uszkodzonego towaru na nowy.

on musi przyjac towar i wymienic...
chyba ze odda go do ekspertyzy, ktora wykonan przez osobe 3 udopwodni ze to z twojej winy sie spieprzyl icon_biggrin3.gif

Wszystko jest uregulowane w kodeksie cywilnym: art 560- 582k.c.
I w ustawie konsumenckiej: Dz U 141, poz. 1176 z 2002r!

83.29.239.* napisał:
Udało mi się pomyślne załatwić sprawy z tym dyskiem, wysłałem go na własny kosz (8 zł) do producenta (Seagate) i po 10 dniach przyszła mi paczka z Holandii z nowym dyskiem, nawet nie poniosłem żadnych kosztów, po prostu producent zapłacił za wysyłkę do mnie.

Myślę, że gdybym go oddał do sklepu, mógłbym na tym gorzej wyjść, ponieważ ze sklepu wysłali by go chyba do dystrybutora, przy czym wcześniej sami zrobili by dokładną ekspertyzę dysku i z opisem "spalonym" wysłali by go. Wtedy by mi go nawet nie przyjąć.

Podobne tematy


Działy









Copyright © 2002-2024 | Prywatność | Load: 1.06 | SQL: 1 | Uptime: 126 days, 11:34 h:m | Wszelkie uwagi prosimy zgłaszać pod adresem eddy@heh.pl