heh.pl
Kanał informacyjny Heh.pl


Niedziela 28 kwietnia 2024 r.

artykuły | abc komputera (archiwum) | forum dyskusyjne | redakcja


Temat

Dysk jest widziany jako niesformatowany po pewnym czasie


195.136.114.* napisał:
Rzecz ma sie tak:

W pazdzierniku zeszlego roku zlozylem kolezance kompa: P4 2,8 GHz fsb 800, plytka Gigabyte na I865, grafika Leadtek 5200 256 MB AGP, 2x256 DDR KingMax 400MHz dual, twardziel Seagate 80GB Pata...

Do tego wszystkiego jakas buda procompu z 350 w - czyli standard (scierwo) i jej dysk z poprzedniego kompa Samsung 10 GB ata 66.

Po jakims miesiacu kumpela do mnie dzwoni, ze wywalilo jej system. Mysle sobie, "pewnie jakis vir, albo kable obluzowaly." Przyjezdzam, dysk wyglada na niesformatowany...jakies jaja...

Postawilem system, po trzech tygodniach to samo...

Wymienilem twardziela, po pol roku to samo...

Wiosna 2005 - kolejna wymiana dysku, dokupiony kolejny i jeszcze wymiana zasilki na 450 W.

W lipcu to samo, kolejna wymiana dyskow...

We wrzesniu sie autentycznie wk...wilem, wymienilem plytke na i915 - http://sklep.komputronik.pl/pelny.php?id=21756

Byl spokoj az do dzis...Kumpela dzwoni, ze dysk z systemem chodzi, natomiast drugi - na Sata (bodajze to maxtor 2000 JD - 200 GB) znow widac w windzie jako niesformatowany...

Juz mi rece opadaja. Rozne dyski byly podlaczane w roznych konfiguracjach, dwa pata, dwa sata, pata+sata i ciagle to samo! Co dziwne, wyglada to po prostu tak, jakby wywalalo za kazdym razem boot record (jezeli sie nie myle), czyli gdy odpalimy jakikolwiek program do odzyskiwania danych (ontrack, easy data recovery itp) czyta z "walnietego" dysku dane bez wiekszego problemu.
Bralem pod uwage wirusy, zarowno dysk systemowy, jak i ten "walniety" po podratowaniu byl sprawdzany NODem, nortonem, kasperskim, panda, mksem...
Zastanawialem sie, czy moze jakis ulomny jestem i w biosie probowalem wszelkie mozliwe konfiguracje, (nie robilem nigdy macierzy raid, bo nie bylo takiej potrzeby) czyli zmienialem np ustawienia czy dysk sata ma byc widziany w windzie jako sata, czy jako pata itd...
Przestudiowalem strony internetowe z dokumentacja techniczna dot zainstalowanych dyskow,raidow, zworki, "troubleshooting" itd.
Sprawdzalem system Sisoftsandra, zero jakichs konfliktow z PCI czy IRQ, wszystko git.

Co jeszcze? Zawsze w XP instaluje SP2, a systemu broni NAV2005. W nowej plycie jeszcze nie, ale w starej na biezaco aktualizowalem bios...
Jedyne co nie bylo w tym kompie wymienione, to chyba klawa, ram i procek.

Wszystko zasuwa pieknie ladnie 2-3 miesiace i nagle przy ktorymstam uruchomieniu windy jeden z dyskow widoczny jest jako niesformatowany...icon_sad2.gif

Ma ktos jakis pomysl? Bo ja juz nie.
Chyba ze elektrownia jakis dziwny prad dostarcza...

195.136.114.* napisał:
mialo byc oczywiscie WD 2000 JD, gapa ze mnie... icon_wink2.gif

149.226.255.* napisał:
Geniuszem to ja nie jestem, ale stawiam na zaniki napięcia. Miałem kilka takich przypadków u kumpla, który mieszka na zadupiu i ma w sieci max 195V (w dodatku wyłączają mu prąd średnio 3x w tygodniu). W 98 można wywalać zasilanie 500 razy i nic, ale XP/NTFS nie wyrabia blink.gif Za każdym razem uwalona tablica prtycji icon_biggrin3.gif

80.51.206.* napisał:
dysk to znaczy co cała tablica partycji była nieobecna i wszystkie wpisy o partycjach były uszkodzone czy jedna, jakie były tam partycje podstawowe rozszerzone itd.... czy program rozruchowy był uszkodzony ?

ja bym upatrywał tu problem programowy zasilacza bym w to nie mieszał bo reszt danych jest nie uszkodzona wiec to troche dziwne ze słabość zasiłki ma wpływ na jeden i to pierwszy sektor dysku, zwłaszcza ze nie jest on zmieniany podczas normalnej pracy ?

149.226.255.* napisał:
Hmm, tylko który to program tak dziwnie losowo się wywala?

213.238.83.* napisał:

Geniuszem to ja nie jestem, ale stawiam na zaniki napięcia. Miałem kilka takich przypadków u kumpla, który mieszka na zadupiu i ma w sieci max 195V (w dodatku wyłączają mu prąd średnio 3x w tygodniu). W 98 można wywalać zasilanie 500 razy i nic, ale XP/NTFS nie wyrabia blink.gif Za każdym razem uwalona tablica prtycji icon_biggrin3.gif


Mam system Win XP SP2. Jest u mnie remont i "fachowiec" od malowania robił kilka razy zwarcie w instalacji wybijając korki ... i co? Nie miałem najmniejszych problemów z jakąkolwiek częścią komputera a zwłaszcza HDD. A co do 98 to tam właśnie jakiekolwiek wyłączenie skutkowało uszkodzeniem tablicy.

149.226.255.* napisał:
No to mamy różne doświadczenia icon_razz2.gif Dobra, w takim razie co? Wirus nie, bo załapanie dokładnie takiego samego wirusa w tak dziwnych odstępach czasu i w dodatku pomimo działającego antywira jest niemożliwe. Oprogramowanie inne - jakie? Sterowniki? na pewno nie, bo za dużo czasu upływa między awariami, HDD odpadają, bo padały różne i w różnych momentach, płyta/bios nie, bo zmieniona, cpu nie powoduje takich uszkodzeń. Zostaje: Użytkownik i... zasilacz.
(obudowa odpada laugh.gif )

195.136.114.* napisał:
hmm...tak mysle nad tym co napisaliscie. moze to faktycznie napiecie?

z tym ze zaden zasilacz, czy za 100 zl, czy za 1000 nie zastapi UPSa, szczegolnie gdy chodzi o duze spadki napiecia w sieci, a nie jego calkowitego braku.

moze nie chodzi tutaj o system operacyjny jaki jest zainstalowany, ale wlasnie o pewne modele dyskow - jedne sobie radza lepiej ze spadkiem napiec, inne gorzej?

no ale nie bede siedzial z miernikiem przy gniazdku 3 miesiace zeby sprawdzic czy to wina napiecia, czy tez nie icon_sad2.gif

sa do tego specjalne urzadzenia, ale kosztuja kilkaset zl i zazwyczaj sa w stanie monitorowac i zapisac wysokosc napiec oraz pobor pradu przez urzedzenie zewnetrzne przez ostatnie 48H, a to troche malo.

wracajac do tematu - zasilacz to nie jest jakies cudo, tez procomp, ale 450W, bo po co wiekszy? grafa nawet nie bierze pradu z molexa, a gdyby faktycznie zasilacz byl do [gluteus maximus], to na 99% padl by lub padl by jakis inny elelement w momencie rozruchu kompa, czyli wtedy gdy pobor pradu jest bezprzecznie najwiekszy. pamietam ze sprawdzalem chociaz napiecia w biosie i wszystko bylo git.

jeszcze sie zastanawiam - panna siedzi prawie non stop na lokalnym direct connect, moze stamtad cos przylazi? a moze haker amator chce zwrocic jakos jej uwage i co rusz wywala jej jakims narzedziem tablice partycji?

tylko ze brak jet jakichkolwiek sladow takiej dzialalnosci.

moze procek i ram? to bylby chyba swiatowy ewnement icon_wink2.gif

dziwi mnie ta nieregularna regularnosc tego wszystkiego, skad sie to bierze?

kumpela jest troszke kumata, ale nie na tyle by celowo takie cos robic, ani na tyle by uzywac oprogramowania, ktore powodowaloby takie nastepstwa.
jeszcze sie zastanawialem, czy moze buda jest tak slabo wentylowana, ze dyski sie przegrzewaja, tyle ze wtedy dysk sie po prostu wylacza, a nie wywala tablice partycji...
bede u niej za tydzien w weekend i musze miec do tego czasu jakas teorie, zeby wiedziec za co sie zabrac.
modlitwa odpada, jestem niewierzacy icon_wink2.gif

dzieki za odpowiedzi.

83.19.20.* napisał:
moze ona po prostu cie lubi - to, ze do niej przyjezdzasz ? Sama cos majstruje a potem - zapuslo sie icon_wink2.gif

- moze dyski caly czas pracuja przy 50C
- moze faktycznie ma jakis cenki prad + kiepskie zasilacze - nie napisales marek tylko ich moce
- do tego dodac duzy zbieg okolicznosci
- i... zyle wodna przechodzaca przez kompa icon_wink2.gif


195.136.114.* napisał:

moze ona po prostu cie lubi - to, ze do niej przyjezdzasz ? Sama cos majstruje a potem - zapuslo sie icon_wink2.gif

- moze dyski caly czas pracuja przy 50C
- moze faktycznie ma jakis cenki prad + kiepskie zasilacze - nie napisales marek tylko ich moce
- do tego dodac duzy zbieg okolicznosci
- i... zyle wodna przechodzaca przez kompa icon_wink2.gif



to sobie odpowiedzialem icon_wink2.gif

kwestia tego czy mnie lubi zostala wyjasniona - nie o to chodzi icon_biggrin3.gif

napisalem "marke" zasilacza - to wlasnie procomp - to taki badziew jak np codegen, ale wystarczy.

a zyly to ja sobie niedlugo wypruje jak tak dalej pojdzie...




80.51.206.* napisał:
ludzie o czym wy mówicie jaki zasilacz może i jest kiepski ale skoki napięcia nie są tak wybiorcze żeby uszkodzić jeden sektor pierwszy użytkowy zawsze ten i żaden inny to dziwny prąd musi być blink.gif
przy jakiej okazja tan sektor miał by być uszkodzony przecież ten sektor jest zapisywany raz na kilka miesięcy a spadki napięcia lub inne tp... skutkowały by restartami zwiechami szybciej niż uszkodzenia danych na dysku itd...
dysk szybciej by sie wyłączył niz wykonał jakąs modyfikacje i to jeszcze z własnej woli, od kiedy dysk ma wolną wole icon_razz3.gif

83.19.20.* napisał:
Zawadaki


Co w takim razie sugerujesz jako powod tych dolegliwosci ? :> Dziwny prad ?

195.136.114.* napisał:
Ja juz nie mam pojecia. Wyczerpalem juz chyba wszystkie opcje, dlatego przyszedlem do Was icon_wink2.gif

Myslcie myslcie, w Was cala nadzieja icon_smile3.gif

80.51.206.* napisał:

Zawadaki
Co w takim razie sugerujesz jako powod tych dolegliwosci ? :> Dziwny prad ?


no nie wiem jak ty ale ja w dziwne prądy nie wierze

sprawdziłabym jak naprawdę jest ze stabilnością pamięci procka i innych to znaczy zapuścił bym memtest86 dał mu pracować 3-4h jak brak błędów to prime95 na kilka godzin i zobaczył bym co z tego wyniknie test z wykorzystaniem całej przestrzeni pamięci małe bloki


62.21.119.* napisał:
Tytuł tematu został zmieniony. Proszę używać opisowych nazw dla tworzonych tematów

217.98.190.* napisał:
Główne przyczyny znikania partycji z dysku:
- uszkodzona pamięć
- niesprawny zasilacz (co nie znaczy niedziałający)
- brak uziemienia (dokładniej - brak zerowania instalacji sieciowej)
- nagłe zmiany temperatury (przegrzewanie dysku lub ... zbytnie ochłodzenie kompa)
- uszkodzony dysk
Niektóre w tym przypadku raczej nie wchodzą w rachubę (np. uszkodzone dyski - jeden tak, ale nie wszystkie).

213.227.72.* napisał:
A ja tam myślę. że po slubie z "kumpelą" wszytkie objawy u kompa miną icon_lol.gif

212.191.70.* napisał:
Mam również problem z dyskiem. Najpierw mialem 40 GB IBMa. Objaw byl taki że zawsze jak kopiowalem cos na ostatnia z 4 dziesiecio GB partycji to sie wieszal ( win98se) a po ponownym uruchomieniu pojawial sie komunikat ze nie ma systemu operacyjnego (kopiowalem na F: a system byl na C:) leciala cala partycja c (byly chinskie krzaki) i trzeba ja bylo sformatowac i zalozyc winde od nowa.(mialem tez Win200-to samo) Ranish pokazywal uszkodzony Master Boot Record. Za namowa kumpla zmienialem programy do partycjonowania i nic. teraz mam dysk samsunga (40GB) i tez wywala jak kopiuje na F: (po skopiowaniu jakiś 2GB danych). Zapuszczalem różne anywirusy i nic. spytaj tej kumpeki czy tez wywala przy nagrywaniu czegoś na partycje. jak wiecie co jest u mnie to dajcie znac bo dysk IBMa ma tyle bad sektorow ze juz sie nie uruchamia a nie chce tego samego zrobic z drugim.

83.25.170.* napisał:

Mam również problem z dyskiem. Najpierw mialem 40 GB IBMa. Objaw byl taki że zawsze jak kopiowalem cos na ostatnia z 4 dziesiecio GB partycji to sie wieszal ( win98se) a po ponownym uruchomieniu pojawial sie komunikat ze nie ma systemu operacyjnego (kopiowalem na F: a system byl na C:) leciala cala partycja c (byly chinskie krzaki) i trzeba ja bylo sformatowac i zalozyc winde od nowa.(mialem tez Win200-to samo) Ranish pokazywal uszkodzony Master Boot Record. Za namowa kumpla zmienialem programy do partycjonowania i nic. teraz mam dysk samsunga (40GB) i tez wywala jak kopiuje na F: (po skopiowaniu jakiś 2GB danych). Zapuszczalem różne anywirusy i nic. spytaj tej kumpeki czy tez wywala przy nagrywaniu czegoś na partycje. jak wiecie co jest u mnie to dajcie znac bo dysk IBMa ma tyle bad sektorow ze juz sie nie uruchamia a nie chce tego samego zrobic z drugim.


Zapodaj SMART. Win 98 wiesza sie jak mial cos zapisac lub odczytac z badsectora (XP jest na to odporniejszy). Skoro mowisz ze na tym IBM'ie masz bady to juz wlasciwie sam sobie odpowiedziales w czym jest problem. Sprawdz temperature dysku - przegrzewajacy sie twardziel bardzo szybko lapie "bady".

pozdro.

PS. Hanshack, dziwie sie ze do tej pory nikt nie poprosil Cie o odczyt ze SMART icon_smile3.gif

149.226.255.* napisał:
hanshack: "W lipcu to samo, kolejna wymiana dyskow..."
scazi
Dlatego SMART nie ma nic do rzeczy, bo nawet jeśli nie były nowe, to prawdopodobieństwo wystąpienia takich samych objawów na wszystkich dyskach jest praktycznie zerowe.

83.25.187.* napisał:

scazi
Dlatego SMART nie ma nic do rzeczy, bo nawet jeśli nie były nowe, to prawdopodobieństwo wystąpienia takich samych objawów na wszystkich dyskach jest praktycznie zerowe.


Tak troche nie do konca... Fakt, ze w tej sytuacji SMART nie powie co jest przyczyna "usterki", ale moze powiedziec co nie jest. Na podstawie tych danych moznaby na przyklad wykluczyc awarie kontrolera, tasmy itp.

pozdro.

Podobne tematy


Działy









Copyright © 2002-2024 | Prywatność | Load: 3.78 | SQL: 1 | Uptime: 6 days, 11:40 h:m | Wszelkie uwagi prosimy zgłaszać pod adresem eddy@heh.pl