heh.pl
Kanał informacyjny Heh.pl


Sobota 27 kwietnia 2024 r.

artykuły | abc komputera (archiwum) | forum dyskusyjne | redakcja


Temat

Radiowy internet w Krakowie.


62.179.0.* napisał:
Czy radiowy internet jest na tyle dobry aby podołać oczekiwaniom wymagającego użytkownika?icon_smile3.gif Firma to www.interno.pl teraz mam chello.

80.48.64.* napisał:
Powiem ci tak NIGDY nie przesiadlbym sie z kabla na radio....mam nadzieje, ze ten provider nie ma limitów icon_biggrin3.gif ale i tak odradzam przesiadke na radio, sam sie przekonasz, ze to shit!

80.53.108.* napisał:
Ja mam radiówkę od 2 miesięcy i jestem zadowolony. Płacę 35zł za łącze 2MB/s na 30 osób. Średni transfer powyżej 100KB/s a porywach nawet ponad 200KB/s icon_smile3.gif Jedyną wadą jest to, że jak pada deszcz to jest mniejsza prędkość icon_sad2.gif

62.93.87.* napisał:
Ja mam radiowe tele2 512kb/s. Działa spoko. Żadnych limitów ani innych badziewi. Przerywa dostawę tylko przy gwałtownych burzach. Podczas deszczu brak utrudnień.

83.16.178.* napisał:
Co do Tele2 to ich radiówki działają na zupełnie innej zasiadzie niż sieci WLAN icon_wink2.gif.
Działają na paśmie 3.5Ghz i są mniej zakłócalne.
Jednak jeżeli jest dobry sprzęt i admin to można z tego zrobić pożytek icon_smile3.gif.
Ja mamradio i szczerze nie narzekam mam transfery do 415KB/s(kilobajtów) icon_smile3.gif.

80.48.64.* napisał:
No fejkk moze ty masz 415 ale to zalezy od ISP icon_biggrin3.gif Jezeli provider bedzie chciala tak jak moj z [ciach!]a bat ukrecic to naprawde szczerze odradzam tym bardziej, ze to bedzie przesiadka z kabla na radio!

80.53.8.* napisał:
To tresc postu jaki sie znalazl na forum jednej z sieci osiedlowych w KrK na temat tego "piekielnie szybkiego neta.."

„Opowieść z piekła rodem”

Witam, skuszony ofertą konkurencyjnej firmy i tym że nikt nie odbierał waszych telefonów przez kilka dni zainstalowałem sobie łącze „Piekielnie Szybkie” jak zapewniali panowie z „biura z piekła rodem”. Poinformowany zostałem żeby za żadne skarby nie przyłączać się do was bo macie jakieś nielegalne instalacje radiowe, byle jakie łącza źródłowe (podobno neostrade) i przyłączacie na tym tyle ludzi że nawet to nie ruszy. Zapłaciłem 250 zł i stałem się klientem piekielnie szybkiego netu. Montaż odbył się natychmiastowo, mam wrażenie profesjonalnie. Nie zwracając zbytniej uwagi na umowę podpisałem ją bez zastanowienia. Diabeł tkwił w szczegółach, ale o tym później. Pierwszego wieczora gdy minęła już euforia wpatrywania się w strony www nadeszła pora żeby pobrać jakiś plik. A..., pamiętam aktualizację do windowsa. Próbowałem ja bezskutecznie pobrać kilkanaście razy. Następnego dnia zadzwoniłem do „biura” i w odpowiedzi usłyszałem że niema szefa. Zadzwoniłem wieczorem szef był ale nie bardzo wiedział jak mi pomóc. Wspólnie doszliśmy do wniosku że to wina MiekkiegoMałego i wieczorem zacząłem próbować dalej. Kupa. Okazało się że jedynie za pomocą managera pobierania można jakikolwiek plik pobrać. O aktualizacji nie było mowy...
Inne pliki szły po 25 kbps (3kB). Szukałem naprawdę dobrych i mocnych serwerów. Lipa. Następnego dnia telefon do „biura”. Szefa nie ma, a potem dla odmiany szefa nie ma, nie wiem jak panu pomóc, proszę zadzwonić w poniedziałek, w międzyczasie jeszcze wykład na temat jak to działa, jednak żadnej odpowiedzi na moje pytania. Przez weekend dowiedziałem się jak działają pingi, radia, anteny, transmisja bezprzewodowa...Na boga sam bym to zainstalował. Telefon i... szefa nie ma miał zadzwonić ale zapomniał pewnie. Potestowałem sobie to jeszcze ale na pierwszy rzut oka jasne było że łączność bezprzewodowa była słaba. Na ponad setkę pingów do ich serwera zginęło 40, pozostałe miały przeróżne czasy ale zawsze w granicach 100 ms czyli dość długie. We wtorek osobiście udałem się zapolowac na szefa. Dopadłem go.. Był spóźniony na jakieś spotkanie więc skierował mnie do kolegi. Ten wszystko wiedział, ale jak zacząłem go pytać co z tym zrobić wzruszył ramionami jak pani na poczcie w trakcie drugiego śniadania i z wylatującą z ust bułką zadzwonił do kogoś tam.
Jutro popołudniu to naprawimy – powiedział przełykając bułkę, drugą ręką zaś szukając czegoś w googlach. Nawet nie spojrzał w moja stronę. Stałem tak jeszcze ze 20 sekund aż wreszcie zrozumiałem że to chyba tyle cennych porad. Wyszedłem. Tego wieczora było jeszcze gorzej - strony nie wczytywały się wogule, przez cały następny dzień (gdy miało być zrobione) również. Środa ! idę do „biura”. Znów podobna gadka ze strony włochatego żarłoka. Nie wytrzymałem: - jak tego dziś nie zrobicie to nie zapłacę – powiedziałem. Jak Pan nie zapłaci to podamy pana do sądu odparł włochacz i dalej w monitor i ciastko do ust. Zmiękłem - zacząłem wyjaśniać że może coś radio szwankuje, że może trzeba zmienić jakieś ustawienia w radiu( naczytałem się przez kilka dni), że może ustawić antenę. W odpowiedzi było kanału nie przełączy się, bo konkurencja nielegalnie wszystkie pozajmowała. Ze macie (Borek) nielegalny sprzęt to niedługo go wam jacyś kontrolerzy skonfiskują bo oni już złożyli dokumenty. Włochacz powiedział że maja najlepszy sprzęt którego się nie reguluje ani nic się przy nim nie kręci i to na pewno nie jego wina. Wyszedłem, wróciłem do domu, net nie działa, wchodzę na dach żeby sam rzucić okiem na ten cudowny, najlepszy legalny sprzęt przy którym nic się nie kręci, patrzę i widzę że anteny piekielnej u nich nie widzę. Przecież w weekend doczytałem że anteny muszą się widzieć a tu na drodze wieeeeeeelkie drzewo. Natychmiast powiedziałem powiadomić o tym włochacza. W odpowiedzi usłyszałem „to co mam jeszcze drzewo dla pana rąbać” – szczyt. W<span style="color:red;">[ciach!]</span>iłem się niemiłosiernie: - zapłaciłem 250 zł, miał być net a nie działa od tygodnia, nie zapłacę złotówki. Włochacz też się w<span style="color:red;">[ciach!]</span>ił bo zaczął mi wymachiwać rękami przed twarzą i krzyczeć że co on ma do tego że jakieś drzewo rośnie, on jest od innej roboty. Wskazał na szefa. Polowałem na niego równo tydzień, w miedzyczasie net chodził gorzej jak na modemie 10 lat temu. Dopadłem go wreszcie i wyłuszczyłem co mam do niego. Wysłał ludzi, zmienili ustawienia jakieś. Zaczęło chodzić nawet jak mi się wówczas zdawało. Na 100 pingów ginęło 20, pliki ściągały się raczej marnie ale szło to jakoś nawet. Poinformowano mnie że Borek likwidują i jak go zlikwidują to będą mili lepsze możliwości. Tydzień po tym przybiegł do mnie rozentuzjazmowany szef z pracownikiem powiadomić że załatwili coś gdzieś na jakiejś kamienicy gdzie był Borek net i umieszczają tam przekaźniki. Szef zasiadł do mojego kompa w tym czasie pracownik przestawiając antenę spadł z drabinki i złamał nogę. Wrzeszczącego pracownika zabrała karetka. Szef zmieszany dzwonił po następnego, kląc na moja drabinkę która po jakichś 100 latach wreszcie ugięła się pod ciężarem pracownika piekielnego „biura”. Szef sam na dach nie wyszedł. Powiedział mi stojąc w klapie jak mam ustawić antenę.
Przestawiłem, wieczorem zaczęło działać – szło super ping szedł prawie bez strat, strony się wczytywały, niestety tylko tyle. Pobranie jakiegokolwiek pliku nie będącego html, pocztą, czy jakimś małym plikiem graniczyło z cudem. Zadzwoniłem, i zrobiłem błąd że powiedziałem że chciałem jakiś film pobrać...Usłyszałem że ściąganie filmów jest nielegalne dlatego dostęp do tego typu danych jest ograniczany. Znajomy informatyk przyszedł i wypisał mi czego nie mogę robić za pomocą tej sieci – lista była imponująca. Sielanka trwała może tydzień kiedy nagle wszystko całkowicie przestało działać. Podczas rozmowy telefonicznej dowiedziałem się że ktoś ukradł jakiś przekaźnik. Do dziś net mam tylko w pracy. „Biuro” do dziś nie założyło nowego przekaźnika twierdząc że to nieopłacalne dla jednego klienta, tak jakby sugerując że mam się dołożyć do ich przekaźników podobno ponad 2000 zł, albo podpisać umowę i płacić większy abonament przez 2 lata.Na to się nie piszę. Żadnych gwarancji że za tydzień znów czegoś nie dupną. Zniechęcony wszedłem wreszcie na wasza stronę. Wszyscy zadowoleni???...512 kilobitów za 50 zł???. Sprawdziłem u waszego klienta a mojego znajomego z dzieciństwa i.. Zwariowałem. Ja też tak chcę. Ale nie mogę bo najpierw muszę zerwać z nimi umowę, a wciąż obiecują że lada dzień będzie nowy przekaźnik a za zerwanie umowy chcą kasę... I co mam zrobić...

62.179.0.* napisał:
Ja mam chello i jestem zadowolony place za internet z kablowka 145zl szybkosc mam 768 kbps limit tez mi nie przeszkadza mam 15 GB i mi to wystarcza POLECAM CHELLO

Podobne tematy


Działy









Copyright © 2002-2024 | Prywatność | Load: 3.77 | SQL: 1 | Uptime: 229 days, 1:45 h:m | Wszelkie uwagi prosimy zgłaszać pod adresem eddy@heh.pl