heh.pl
Kanał informacyjny Heh.pl


Niedziela 22 grudnia 2024 r.

artykuły | abc komputera (archiwum) | forum dyskusyjne | redakcja


Temat

Wypadek Przy Pracy... Czy Mogło Sie Cos Stac ?


80.53.23.* napisał:
Witam !

przypadkowo podczas testowania fanbusa dotknalem niezaizolowanym przewodem 3V w obudowe.... bezpieczniki w zasilaczu zadzialaly i komp odrazu sie wylaczyl i niby wszystko dziala.... ale cos mi to nie daje spokoju... bardzo grozna to jest rzecz ? mam sie spodziewac klopotów z kompem ?

82.210.185.* napisał:
Nie będe już pisał do ludzkiej podświadomości i powiem wprost.

Nic się nie stało bo od takich rzeczy własnie jest bezpiecznik, żeby wrazie potrzeby odciąć przepływ prądu bo podzespoły mogły by ucierpieć.

80.51.250.* napisał:
i tu się mylisz, gdyż bezpieczniki wcale nie sa takie bezpieczne i moga narobić więcej szkód niż pomóc icon_lol.gif. Po prostu ktoś kiedyś zaszalał nazywając to coś bezpiecznikiem... może zapomniał dodać przed czym one chronią a czemu szkodzą...

juz pomijając jakies małoprawdopodobne (ale jednak) wypadki i zjawiska związane z "bezpiecznikami" i innymi zabezpieczeniami przerywającymi dopływ świeżego prądu do urządzeń elekronicznych, jako przykład zniszczeń można podać chociażby błędy na dysku, gdy wyłączy mu się zasilanie w momencie zapisu. PEwnie obecne dyski jakoś sobie z tym radzą lepiej niż starsze wersje, jednak dla niektórych ludzi straty związane choćby z utratą 1 pliku mogą być czasem większe niż wymiana jakiegoś badziewia w komputerze icon_smile3.gif

i jeszcze jeden przykład z życia bezpieczników (jako element zabezpieczający). Może nie wszyscy wiedzą, że tak naprawde bezpieczniki domowej instalacji 230VAC (tzw korki... icon_lol.gif) nie mają chronić urzązdeń alktrycznych przed czymkolwiek, tylko instalację (kable w ścianach). Obecnie coraz żadziej sie zdarza (bo techhnologia idzie do przodu) zjawisko takie, że podczas zadziałania bezpiecznika podczas zwarcia w żelazku niby wszystk uratowane.. a tu telewizor przestał świecić... icon_smile3.gif ano wina łuku elektrycznego który powstaje gdy przerywa się obwód z napięciem 230V i to ze znacznym prądem. A taki łuk to mały piorun w instalacji, który nie każdy telewizor potrafi wytrzymać... Dlatego też w "korkach" znajduje się taki piasek.. który w momencie wystąpienia łuku przetapia się na szkło i skutecznie go wygasza tworząc z siebie izolator

no to tak pokrótce wykłąd na temat niebezpiezceństwa bezpieczników icon_biggrin3.gif

co do kompa.. to raczej nie masz się czym przejmować.. sam często robie zwarcia na moim zasilaczu kiedy testuje układy elektronizcne podłączając kabelkami do zasilacza i kręcąc w nich metalowym śrubokrętem... icon_twisted.gif

83.18.111.* napisał:
Zaciekawił mnie twój wykład mówie serio. Mama one question czyli te nowe bezpieczniki z tym piaskiem w 100% dają pewność nie wystąpienia awarii np. telewizora icon_wink3.gif

82.210.185.* napisał:
A to ci checa icon_biggrin3.gif O czymś takim jeszcze nie słyszałem ;] Umówmy się tak, ja postaram sie nie popełniać błędów ale jak jakiś popełnie to mnie popraw icon_wink3.gif rolleyes.gif nie no joke. Powiedziałeś że piasek zamienia się w szkło (zajmuje się troche chemią i fizyką to się nie dziwie icon_biggrin3.gif ) ale na ile razy starczy taki patent ? no przecież kiedyś kosńczy się miejsce na ładunki elektryczne icon_biggrin3.gif

83.17.159.* napisał:
a to bardzo ciekawe , a co powiesz o takich bezpiecznikch zwanych potocznie automatami :>

83.26.188.* napisał:
To ja też kiedyś byłem dobry icon_wink2.gif

Chciałem zrobić przedłużacz do wentyla 3pin. Niestety, nie mając nic lepszego pod ręką wziołem kabelki które kładamły się z kilku miedzinych drucików i przez taką konstrukcją dotknąłem do złącza 3pin na płycie głównej icon_lol.gif Komp się wyłączył i nie chciał włączyć. Już myślałem że trzeba będzie pakować zasiłacz w pudełko i iść go odnoeść na gwrancję jednak po kilku minut wszystko wróciło do porządku.

Tak więc jest troche nie bezpiecznie bawić się przewodami, zwłaszcza nieizolowanymi icon_wink2.gif

80.51.250.* napisał:
hehe icon_smile3.gif ale zamieszanie zrobiłem icon_biggrin3.gif
więc ja tam specem od bezpieczników nie jestem.. conieco jednak się "znam" icon_razz.gif. te piaskowe bezpieczniki nie są znów takie nowe.. bo od dawna już są.. a raczej były bo coraz częściej stosuje się jak ktoś wspomniał bezpieczniki automatyczne. Oczywiście owy piasek kwarcowy był stosowany w bezpiecznikach jednorazowych (otwórzcie sobie taki stary biały "korek" i znajdziecie ten proszek).
link potwierdzający moje zeznania http://www.tbinkow.zee.prz-rzeszow.pl/UEWSK/BSSW/Badanie2.htm

kamilo23 nie mnie to osądzać czy szacować czy dają pewne zabezpieczenie, ale wiem jedno.. niczego na 100% nie można być pewnym icon_smile3.gif


no na raz.. wkładki bezpiecznikowe zwane właśnie korkami są jednorazowego użytku. Nie powinno się ich reegenerować! Nieraz wizdiałem jak pro-elektrycy z wykształceniem zawodowym owijali taki bezpecznik drutem i wkłądali ku dalszemu jego działaniu... icon_biggrin3.gif Oczywiście działać to będzie... ale czy "zabezpieczy" poprawnie instalację? Podobnie ma się sprawa w bezpiecznikach stosowanych np w starszych wzmacniaczach audio. Tam też występowały takie rurki szklane z piaskiem kwarcowym (dla większych prądów) i czesto otwierając taki wzmachol do naprawy widziałem że jakiś pro-elektronik zamiast wymienić bezpiecznik to zwarł go drutem... potem się dziwić że końcówki imocy się paliły icon_smile3.gif

Nie rozumiem tego stwierdzenia że keidyś kończy sie miejsce na ładunki elektryczne.. pewnie dlatego że źle rozumiesz istotę gaszenia łuku. W bezpieczniku jest drut.. gdy zaczyna się on przepalać pod wpływem dużego prądu po jego rpzerwaniu pojawia się łuk elektryczny i który wcale tak szybko nie chce sam zgasnąć.. (prąd płynie sobie w powietrzu między dwiema końcówkami przepalonego drucika) Ozcywiścei wszysko to robi się bardzo gorące, i jesli w pobliżu jest piasek kwarcowy to on się zaczyna topić.. powstaje z niego szkło.. i to szkło skutecznie zalewa te druciki, a jak wiadomo szkło jest dosyć dobrym izolatorem... no i łuk elektryczny znika... (zostaje wygaszony). Nei jestem pewien czy to widać gołym okiem.. ale można sprawdzić czy przepalony wkładka bezpiecznikowa ma w środku ślady stopionego kwarcu zamienionego na szkło.

Pietia(lania) co do automatów to już takowych infomracji nie posiadam w bazie danych icon_biggrin3.gif (czytaj mózgu), aczkolwiek napewno sprawa gaszenia łuku jest tam jakoś rozwiązana

[RONIN] : tak to jest z zasilaczami ATX... że po zwarciu należy je odłączyć od od sieci 230VAC .. zapo mocą przełącznika z tyłu, lub wyjąć wtyczkę z kontaktu na 10 sekund. Po tym zabiegu komp powinien zapalić się normalnie.. jełśli sie nie zapali.. to czekamy 5 minut... icon_smile3.gif jesli ponowna próba się nie uda to możemy czekac kolejne 5 minut.. jednak ja bym proponował szykować $ na wymianę sprzętu... icon_lol.gif

i tu jeszcze przykład jak nie należy robić icon_biggrin3.gif - mój automatyczny fanbus podczas testów na żywym procesorze... podłączony wprost pod 12V z PSU... druciki na płytce testowej (to po prawej) zwarły mi się ostatnio jak kręciłem potencjometrem za pomocą metalowego śrubokręcika icon_biggrin3.gif.. i .. PSU się wyłączył icon_lol.gif
http://img.photobucket.com/albums/v692/PelzaK/b107aab6.jpg

83.31.208.* napisał:
Jak ja sobie przypomne ile to juz razy moj chief byl katowany roznego rodzaju zwarciami...to jestem pelen podziwu dla jego konstruktorow ;] Sprzet praktycznie nie do zdarcia. Oczywiscie chodzi o napiecia "wewnetrzne" czyli od ~1V-12V ;]

83.26.188.* napisał:


Widze że dość dobrze znasz się na elektronice. Mam pytanko. W prawdzie już było to dawno to jednak do dziś nie wiem jakim cudem to się stało. A więc bylo to tak...

Jak każdy (prawie) kręciłem swój sprzęt. Wówczas nie znałem go na tyle by wiedzieć na co stać (dopiero co kupiony) i przecholowałem z timingami pamięci. Musiałem zrobić czyszczenie biosu zworką. W tym MSi co mam w podpisie jest tak, że trzeba odczekać kilka minut zanim ci się bios zrestartuje, ale w tedy tego nie wiedziałem dry.gif Szybko zmieniłem zworki i chciałem odpalić kompa ale jak wiadomo komp odrazu nie staje więc zaczołem się bawić na zasadzie: włączyłem kompa (przyciskiem power z obudowy) i wyłączałem z myslą że wkońcu odpali. W pewnym momencie kompyter już wcale się nie uruchamiał (nie chodziły wentyle itd) ale prąd do mobo dochodził bo chipset się bardzo grzał. Zawisłem go do serwisu i stwierdzili że płyta się spaliła. Ale jak i dlaczego? Masz może jakąś teorię?

83.24.35.* napisał:
ja kiedys cos modziliem z wiatrakami i mialem taki patent ze do wtycki fdd wkladalem dwie szpilki i do tego pdlanczalem wtyczke wiatraka :> z czasem takie szpilki zaczely sie zmieniac w rozgalezniki icon_razz.gif i mialem 4 wiatraki do jednej wtyczki. pewnego wesolego dnia trzymalem za duzo wtyczek w jednej rece i ta od fdd z wtyknietymi szpilkami wyleciala mi tak nieciekawie, ze dotknela tych stykow co sie ledy z panela podlacza (wtedy byl tylko przycisk power podlaczony) komp pracowal posypaly sie iskry i to spore bylem pewnien ze spalilem mobo. wychodze z pod biurka patrze na monitor dziala ruszam myszka dziala :> nawet nie wiecie jaki szczesliwy bylem icon_biggrin3.gif

81.168.228.* napisał:
ile razy w czasie pracy kompa polaczylem na starym chiefie 360DF kabelki to nie pamietam ..
za kazdym razem resecik .. wylaczenie zasilki .. włączenie i juz kula ..
dobre markowe zasilacze dodobra i bezproblemowa praca ;]


83.31.208.* napisał:


True cool.gif Chieftec 360DF jest nie do zdarcia...

80.51.250.* napisał:
[RONIN] w sumie pewnej przyczyny nie mogę wskazać... niby komputer nie powinien się zepsuć pod wpływem naciskania przycisku POWER (tego z mobo), bo z powerem od zasilacza to już różnie może być icon_smile3.gif

tu mi się historyjka przypomniała z moich praktyk w szkole średniej... mówi koleś (prarcownik fizyczny - tokarz jakiś) do kolegi elektronika u którego miałem ową praktykę... że kupił niedawno kompa.. i nie wie z acholere jak go wyłaczyć.. naciskał power a tu nic.. włączył sie ale nie chciał sie wyłączyć (wiadomo,.. opóźnienie z BIOSu).. no i mówi że wyłaczał komputer wyciągając wtyczkę z kontaktu... icon_lol.gif Pomyślałem wtedy... że biedny komputer... icon_razz.gif

tak, że być może, że płyta spaliła się dlatego że przecholowałeś po prostu z podkrencaniem... ostatnio miałem kilka sytuacji że komp nie chciał działać.. nawet nie pipkał bo podłączyłem pc spikera (oznaka spalonego procka?) wymieniłem procek .. dalej to samo... potem zadziałał icon_biggrin3.gif

mówicie o markowych PSU.. ja tam mam .. zaraz zobacze... patrzę... kurde zerwalem naklejke... ale było chyba oznaczone jako MEGABAJT 300W icon_biggrin3.gif.. lepszy do mojego P3 nie jest mi potrzebny i ma jescze jedną zaletę... nie mam żadnych obaw przed modowaniem go.. bo jak się spali to pujde po nowy za 50 pln icon_lol.gif

82.210.185.* napisał:
Ja tam wole raz wydać 300 zł na dobry zasilacz który podziała więcej niż 3 lata niż kupować co miesiąć megabajt i inne shity bo się zjarały icon_biggrin3.gif w tej chwili mam juz drugiego codegena ( miejscie litość i nie zabijajcie mnie za tą zbrodnie icon_biggrin3.gif to nie moja wina, nie miałem wyboru icon_biggrin3.gif ) Niestety to wymusza na mnie kilka rzeczy icon_biggrin3.gif 1 nie wyłączać listwy bo ciągłe włączanie i wyłączeni to impulsy rozwalające ten badziew icon_smile3.gif 2 nie robić zwarć ani nic bo to nie ma żadnych zabezpieczeń icon_biggrin3.gif

80.51.250.* napisał:
każda przetwornica impulsowa ma zabezpiczenia.. przynajmniej powinna mieć.. chyba że ktos ją lutował na tranzystorach zamiast zastosować scalony sterownik zasilacza impulsowego.. jakim jest zasilacz ATX.
W mojej karierze (w sumie chyba 8 konfig sprzętowy) tylko raz padł mi zasilacz... ale psuł się od samego początku... Wydaje mi się, że te przekonania co do producentów mają więcej wspólnego z efektem placebo niż z faktycznym zagrożeniem ze strony zasilacza. Choć faktem jest, że niektóre zasilacze sa lipnie zrobione .. ale to być może wina błędów seryjnej produkcji. icon_smile3.gif

82.210.185.* napisał:
Przekonania do producentów na tej stronie są raczej prawdziwe a nie jakąś "ściemą" jednej osoby icon_razz.gif Każdu tutaj wie że megabajt, codegen i tracer to badziew nie z przypadku icon_wink3.gif a jak się trafi jeszcze z błędem fabrycznym to już można zrobić z niego skrzynke icon_lol.gif

83.31.217.* napisał:
Nie badziew, tylko zasilacze slabej jakosci wystarczajace do komputerow biurowych. A ze wiekszosc sklepow pcha je do wymagajacych kompow dla graczy, to juz inna bajka...

80.51.250.* napisał:
czyli mam 2 kompy biurowe in da hałs icon_smile3.gif i wcale nie renderuje na nich filmów, muzki, grafiki, nie gram i wogle .. tylko worda używam icon_smile3.gif.. wszystko to jest kwestia obciązenia zasilacza.... mój megabajt 350 napędzał 3 dyski twarde (80,15,10), spawarke (podczas spawania) i procka 1Ghz.. i nie kwiczał że mu źle... icon_biggrin3.gif

195.117.219.* napisał:


tez tak miałem tyle ze proc sie spalił icon_biggrin3.gif

83.26.155.* napisał:


Uuu, przykre icon_neutral2.gif Mnie na szczęście tylko mobo. Ale za kare musiałem czekać prawie miesiąc na nową płyte :/ Te ich 14 dni "roboczych"...


195.117.219.* napisał:
ja tez musiałem czekac miecha. ale wzamian dostałem bartona 3000+ z odblokowanym mnoznikiem icon_biggrin3.gif

83.29.102.* napisał:
na drugi dzień po zakupie zasialcza Chieftec 360W, nie wiem kto i nie iem jak ale zmieniło sie napięcie na 115V , włączyłem kompa i.... spaliłem firanke icon_surprised3.gif
w zasilaczu coś wybuchło i rozwaliło wentyletor-złamało jedną lopatke, i na firance wylądował gorący plastik i ją stopił icon_neutral3.gif
ale oddałem na gw , i mi wymienili (do 7 dni wymieniają od ręki cool.gif ) dalej mam chiefa i wszystko śmiga, jednyna rzecz która mnie niepokoi to że jedna płytka zaraz pod pokrywą jest troche 'przypalona', ale to chyba przez dziesiatki zwarc jakimi go katowałem :/
wyłączenie na pare sekund i czekanie na 'syknięcie' w zasilaczu wprawiało kompa spowrotem w ruch icon_wink2.gif

Podobne tematy


Działy









Copyright © 2002-2024 | Prywatność | Load: 4.27 | SQL: 1 | Uptime: 753 days, 10:40 h:m | Wszelkie uwagi prosimy zgłaszać pod adresem eddy@heh.pl