heh.pl
Kanał informacyjny Heh.pl


Niedziela 6 października 2024 r.

artykuły | abc komputera (archiwum) | forum dyskusyjne | redakcja


Piątek, 23 stycznia 2009, 15:12

SEAmail - semantyczny e-mail

Uczeni z Uniwersytetu Stanforda przeprowadzą w bieżącym roku testy systemu semantycznego adresowania poczty elektronicznej SEAmail (od semantic e-mail addressing). Jego powodzenie może oznaczać zmianę sposobu, w jaki używamy poczty.

Uniwersytecki system nie wymaga od nadawcy znajomości adresu odbiorcy. Za jego pomocą będziemy mogli wysłać e-maila do osób spełniających pewne zadane przez nas kryteria. Pomysł polega na stworzeniu oprogramowania rozumiejącego kontekst.

Michael Genesereth, który pracuje nad SEAmail mówi, że poprzednia wersja semantycznego e-maila spotkała się z dobrym przyjęciem wśród ekspertów. Pozwalała ona np. wysłać maila do "wszystkich profesorów, którzy ukończyli Harvard po roku 1960". SEAmail umożliwia wybierania odbiorców na podstawie bardzo prostych kryteriów, jak np. imię, oraz skomplikowanych, jak przykład z profesorami. Taki system znakomicie ułatwiłby komunikację. Chcąc np. wysłać zapytanie do posła na Sejm, wystarczyłoby wpisać w pasku adresu "Jan Kowalski, poseł", a list trafiłby do adresata.

Główną trudnością jest utworzenie odpowiednio bogatej bazy danych. Jest to stosunkowo proste na uniwersytecie, gdzie istnieje książka adresowa pracowników oraz wiele szczegółowych informacji na ich temat. Chociaż, jak mówi Genesereth, wysyłanie maili do "wszystkich profesorów, którzy ukończyli Harvard po 1960 roku" wymaga od SEAmail skorzystania z wielu różnych baz danych. Zespół ze Stanforda zastanawia się obecnie, w jaki sposób umożliwić nowej technologii dostęp do wielu baz, bez jednoczesnego zakłócania ich codziennej pracy.

Jak widzimy, trudności pojawiają się już w ramach dobrze zorganizowanej i skomputeryzowanej struktury, jaką jest uniwersytecka sieć. Jednak są one niczym, w porównaniu z wyzwaniami, jakie przed SEAmail postawi Internet. Jeśli nawet mechanizmy semantyczne SEAmail będą pracowały bez zarzutu, to pojawi się problem wiarygodności danych. System, próbując odpowiedzieć np. na żądanie wysłania wiadomości do "wszystkich autorów blogów motoryzacyjnych" może trafić w Sieci na olbrzymią liczbę nieaktualnych danych teleadresowych.

Dlatego też na SEAmail najszybciej skorzystają przedsiębiorstwa, urzędy i różnego typu instytucje. Wystarczy bowiem, by firma utworzyła np. bazę danych z nazwiskami, adresami e-mail, stanowiskami pracy, wydziałem, przynależnością do danej grupy czy projektu, a pracownik z łatwością mógłby wysłać e-mail do "wszystkich menedżerów w wydziale księgowości".

Zainteresowani szczegółami dotyczącymi SEAmail mogą zapoznać się z dokumentem (PDF) dostępnym na stronach Uniwersytetu Stanforda.

Mariusz Błoński


Wersja do druku
Poleć znajomym: Udostępnij

Podobne tematy


Starsze

23.01.2009 r.

Qimonda ogłasza niewypłacalność, 13:24

22.01.2009 r.

Microsoft będzie zwalniał, 18:46


Nowsze

23.01.2009 r.

Sterowane myślą, 15:13

Prawnik BSA na rządowej posadzie, 15:16


Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.


Brak komentarzy. Może warto dodać swój własny?



Autor:  










Copyright © 2002-2024 | Prywatność | Load: 2.71 | SQL: 9 | Uptime: 167 days, 3:18 h:m | Wszelkie uwagi prosimy zgłaszać pod adresem eddy@heh.pl