Piątek, 28 grudnia 2007, 17:16
USA: Machina wojenna na śmieciach
Amerykańska armia zużyła w ubiegłym roku ponad 25 miliardów litrów paliw. Ich transport i przechowywanie, szczególnie podczas wojny, są bardzo kosztowne, niebezpieczne i trudne. Dlatego też Departament Obrony szuka tańszych, bezpieczniejszych i łatwiejszych w użyciu technologii, które zapewnią czołgom czy samolotom paliwo.Dwie firmy, Diversified Energy i Velocys, pracują nad przenośnym systemem, który zamienia węgiel, gaz i biomasę w paliwo dla silników pojazdów naziemnych oraz samolotów. W ten sposób bazy wojskowe mogłyby samodzielnie produkować paliwo z odpadków, które i tak w nich powstają.
Dotychczas opracowany system składa się z dwóch części: gazyfikatora i reaktora. W gazyfikatorze, autorstwa Diversified Energy, każdy materiał, w skład którego wchodzi węgiel, jest przetwarzany na gaz syntetyczny (syngaz), składający się z tlenku węgla i wodoru.
Następnie reaktor, produkcji Velocys, tworzy z syngazu płynne paliwo węglowodorowe.
By uświadomić sobie, jak wiele problemów rozwiązuje ta technologia, wystarczy wiedzieć, że transport paliwa odpowiada za 70% ruchu konwojów wojskowych na drogach Iraku i Afganistanu. Do tego należy doliczyć konwoje, w których wywożone są odpadki z baz.
Opisany wyżej system musi być jeszcze udoskonalony. Specjaliści zwracają uwagę, że urządzenia muszą być różnej wielkości, w zależności od liczby pojazdów w bazie. Powinny produkować od 10 000 do 100 000 litrów paliwa dziennie i ważyć od 150 do 1500 ton. Ponadto muszą być w stanie wytworzyć płynne paliwo z bardzo wielu różnych materiałów.
Jeff Hassannia z Diversified Energy zapewnia, że opracowywana technologia spełni te założenia. Zwraca on uwagę, że o ile w typowych urządzeniach do zgazowywania gorące powietrze lub para jest mieszane z biomasą, o tyle pomysł Diversified Energy polega na wprowadzeniu węgla lub biomasy do kąpieli składającej się z roztopionego żelaza i cynku oraz dodaniu pary. W temperaturze 1300 stopni błyskawicznie produkowany jest tlenek węgla i wodór. Wykorzystanie roztopionych metali powoduje, że cała instalacja jest niewielka, a uzyskane gazy czyste, dzięki czemu nie muszą być poddawane oczyszczaniu.
Również reaktor Velocysa ma niewielkie rozmiary. Składa się on z wielu kanałów o przekroju 0,01 do 0,2 cala każdy. Syngaz wędruje niektórymi z nich i wchodzi w reakcję z katalizatorem bazującym na kobalcie. Wówczas w gazie tworzą się długie łańcuchy węglowodorów. Następnie zmieniony gaz kierowany jest do kolejnych kanałów, w których ulega schłodzeniu i skropleniu.
Reakcja przebiega około 10-krotnie szybciej, niż w tradycyjnych urządzeniach tego typu. Ponadto prototypowy reaktor Velocysa ma około metra długości i pół metra szerokości. Standardowe reaktory mają około 2,5 metra szerokości i 10 metrów długości.
Mariusz Błoński
Wersja do druku
Podobne tematy
Hakerzy w dobie koronawirusa próbują wyłudzić dane posiadaczy kont w PKO BP
, 18.03.2020 r.
Sztuczna inteligencja lepiej przewiduje wyroki Sądu Najwyższego USA niż naukowcy zajmujący się prawem
, 07.05.2017 r.
USA oskarżają czterech Rosjan o atak na Yahoo!
, 20.03.2017 r.
Internet wolny od nadzoru USA
, 03.10.2016 r.
USA: Sąd uznaje bitcoiny za pieniądze
, 21.09.2016 r.Starsze
Zbyt droga nowoczesność, 17:15
USA: Samsung chce wyrzucić Sharpa z rynku, 17:11
Nowsze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Brak komentarzy. Może warto dodać swój własny?
Copyright © 2002-2024 | Prywatność | Load: 0.45 | SQL: 14 | Uptime: 36 days, 13:26 h:m |
Wszelkie uwagi prosimy zgłaszać pod adresem eddy@heh.pl