Google GDrive już niedługo?
Czasy wysyłania emaili do siebie, tak aby mieć do nich dostęp z dowolnego komputera podłączonego do sieci, mogą niedługo odejść w zapomnienie. Wall Street Journal poinformował, że firma Google uruchomi swój nowy serwis - GDrive w przeciągu kilku miesięcy.Wiele firm uruchomiło już dawno serwisy tego typu. Jednym z bardziej znanych jest Live Drive firmy Microsoft. Opóźnienie Google może być spowodowane, według niektórych, chęcią dopracowania nowego serwisu, tak aby oferował on zarazem innowacyjność oraz niebagatelną funkcjonalność.
Według doniesień Wall Street Journal, GDrive będzie bezpośrednio zintegrowany z systemem Windows. Korzystanie z serwisu nie będzie się różniło od korzystania ze zwykłego twardego dysku.
Szczegóły dotyczące nowego projektu nie zostały ujawnione. Prawie pewnym jest, że nowy serwis będzie zintegrowany w pełni z innymi aplikacjami Web 2.0 firmy Google: Gmail, Picasa, itd.
Po sieci od dawna krąży nieoficjalny program, który pozwala na korzystanie ze skrzynki Gmail jako dysku twardego. Gmail Drive - dostępny dla systemu Windows oraz GmailFS dla Linuksa.
CHIP
Wersja do druku
Podobne tematy
Google Chrome straciła udziały na rzecz... Microsoft Edge
, 14.11.2020 r.
Zadebiutowała przeglądarka Microsoftu z silnikiem od Google
, 19.01.2020 r.
Google przez trzy lata walczył z grupą usiłującą infekować aplikacje w Play Store
, 12.01.2020 r.
Sklep Google Play od lat zainfekowany programem szpiegującym
, 15.04.2019 r.
Popularne rozszerzenie przeglądarki Chrome zostało wycofane przez Google
, 20.02.2019 r.Starsze
Światło włącza przełącznik, 18:29
Crowley zostaje w Urzędzie Miasta Stołecznego Warszawy, 18:26
Nowsze
22 urodziny Windowsa, 9:18
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
batwing - 29 listopada 2007, 00:05
W gruncie rzeczy byłbym zainteresowany takim rozwiązaniem, ale wszystkie przesyłane pliki trzebaby, oczywiście, szyfrować. Firma znana z kampanii "Be Evil!" dziwnym trafem nie ma mojego zaufania - prawdopodobnie dowolny rząd czy odpowiednio duża korporacja będzie miała dostęp do tych danych, a diabli wiedzą, co jeszcze może się okazać nielegalne :/