Prince pozwie YouTube
Piosenkarz Prince postanowił pozwać do sądu YouTube’a i eBay za to, że nielegalnie zarabiają na jego pracy. Artysta wynajął brytyjską firmę Web Sheriff, która specjalizuje się w zwalczaniu nielegalnej zawartości w Sieci. Planuje też rozpoczęcie procesów sądowych w USA i Wielkiej Brytanii oraz wynajął szwedzką firmę prawniczą, która ma wnieść pozew przeciwko The Pirate Bay.Prince najpierw rozmawiał z przedstawicielami Web Sheriff. Miała ona wyszukiwać w Internecie nielegalnych plików z muzyką piosenkarza i zwracać uwagę autorom witryn, na których były one przechowywane. Jednak okazało się, że jest to działanie nieskuteczne.
W ciągu kilku tygodni doprowadziliśmy do tego, że z YouTube’a zniknęło około 2000 klipów Prince’a. Jednak następnego dnia było ich o 100 czy 200 więcej niż poprzednio. Ich model biznesowy zakłada zarabianie na cudzej pracy - mówi John Giacobbi, szef Web Sheriffa.
Prince jest najbardziej znanym artystą, który zdecydował się na wystąpienie przeciwko Google’owi, właścicielowi YouTube’a. To ryzykowny krok, gdyż Google ma całe rzesze fanów, którzy uważają działania firmy za usprawiedliwione i mogą stwierdzić, iż piosenkarzem kieruje tylko i wyłącznie chciwość.
Mariusz Błoński
Wersja do druku
Podobne tematy
YouTube pomyłkowo ocenzurował setki filmów
, 25.08.2019 r.
YouTube wyłącza możliwość komentowania filmów wideo z udziałem nieletnich
, 15.03.2019 r.
Viacom kończy spór o YouTube
, 18.03.2014 r.
YouTube pozwoli na oglądanie offline w aplikacji mobilnej
, 20.09.2013 r.
YouTube przekroczyło próg miliarda użytkowników miesięcznie
, 22.03.2013 r.Starsze
Office sprzedaje się lepiej od Visty?, 16:12
Azja prześcignie Europę i Stany, 16:11
Nowsze
Poniedziałek dniem sądu dla Microsoftu, 16:13
AMD szykuje Phenomy X3?, 20:59
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
oZ - 15 września 2007, 22:27
Gościa mocno pokręciło.
Nie zdaje sobie sprawy, ile czasy by zajęło sprawdzanie zawartości plików multimedialnych.
Skoro nie chce aby jego "dzieła" znajdowały się w sieci - niech przestanie je "tworzyć"
Obstawiam, za tym, że po prostu chce sobie dorobić i zrobić przy tym reklamę.
Frank - 15 września 2007, 22:33
Opływa i tak już w dostatki jak magnat, a czuje się wielce pokrzywdzony. Artysta z niego i tak marny. Ile musi mieć kasy, żeby mieć dość?