Data: Poniedziałek, 7 listopada 2011, 10:00

The Pirate Bay nie dla Brytyjczyków?


Blokady serwisu torrentowego przez największy telekom w Wielkiej Brytanii domaga się BPI, reprezentująca przemysł muzyczny organizacja.

W Belgii i Finlandii sądy nakazały niedawno, by niektórzy z dostawców internetu zablokowali swoim klientom możliwość korzystania z serwisu The Pirate Bay. Do działań tego typu nawołują organizacje reprezentujące interesy przemysłu muzycznego czy filmowego, upatrując w tym szansy na poprawę swojej sytuacji finansowej, która - nawiasem mówiąc - wcale zła nie jest.

Jak już jednak kilkukrotnie udowodniono, blokowanie serwisów jest działaniem nieefektywnym. Mimo to organizacja BPI, reprezentująca przemysł muzyczny z Wysp Brytyjskich, chce, by największy operator telekomunikacyjny kraju - British Telecommunications - zablokował dostęp do serwisu torrentowego. Na razie chce ona załatwić sprawę polubownie, jednak zapowiedziała podjęcie kroków prawnych, jeśli BT nie zacznie w tej kwestii współpracować - informuje BBC News.

Telekom potwierdził, że otrzymał pismo od BPI, które jest obecnie analizowane. Firma podkreśliła już jednak, że do blokowania dostępu dojść może jedynie w przypadku otrzymania nakazu sądu. Zapowiada się więc, że BPI będzie musiała wejść na drogę prawną. Z informacji uzyskanych przez brytyjski serwis wynika, że BT nie zamierza walczyć do upadłego.

Przedstawiciele BPI nie mają wątpliwości, że dostawcy internetu także powinni mieć swój udział w walce z piractwem. Geoff Taylor, dyrektor generalny organizacji, podkreśla, że nie można myśleć o wzroście gospodarczym, jeśli tolerowane jest rozpowszechnianie nielegalnych kopii. O to jednak, jaki wpływ piractwo ma na gospodarkę, wciąż toczą się spory. Nie brak głosów, że pozytywne aspekty przeważają nad negatywnymi.

Michał Chudziński
| Drukuj | Zamknij |