Data: Poniedziałek, 11 kwietnia 2011, 15:45

Pierwszy tydzień Page'a i dwie kontrowersyjne decyzje


Larry Page, jeden z założycieli Google, zaledwie od tygodnia jest dyrektorem wykonawczym koncernu, a już podjął dwie niezwykle istotne decyzje. Przeprowadził restrukturyzację zarządzania oraz powiązał część premii pracowników z wynikami na rynku serwisów społecznościowych.

Od stycznia, gdy zapowiedziano, że Page zastąpi Erica Schmidta, było wiadomo, że nowy dyrektor będzie chciał zmienić sposób zarządzania. Analityków zaskoczyło jednak tempo podejmowania decyzji. Już pierwszego dnia na czele każdej z grup produktowych Page postawił wiernych sobie ludzi, którzy zyskali dużą autonomię i odpowiadają bezpośrednio przed Page'em. Zdaniem analityków, to pokazuje, dlaczego Schmidt musiał odejść. Obaj panowie najwyraźniej różnili się wizją co do zarządzania firmą, Page chce, by zmiany zachodziły szybciej. Zmiana sposobu zarządzania spowodowała, że z Google odejdzie Jonathan Rosenberg, który dotychczas pełnił funkcję wiceprezesa ds. produktów podlegającego Schmidtowi i to przed nim odpowiadali szefowie grup produkcyjnych.

Druga kontrowersyjna decyzja Page'a to uzależnienie 25% premii pracowników od wyniku firmy na rynku portali społecznościowych. Tymczasem przedsięwzięciem tego typu zajmuje się niewielka część pracowników koncernu, a zatem ich praca będzie wpływała na zarobki wszystkich. Niewykluczone, że w ten sposób Page chce zasugerować pracownikom, by zachęcali rodziny i znajomych do korzystania z rozwiązań społecznościowych koncernu. W ostatnim czasie Google wysyła coraz silniejsze sygnały, iż ma zamiar na poważnie rozpocząć konkurowanie z Facebookiem.

Mariusz Błoński
| Drukuj | Zamknij |