Data: Piątek, 2 kwietnia 2010, 18:14
Ekran wyboru nie zachwiał rynkiem przeglądarek
Miesiąc po wprowadzeniu w Windows ekranu wyboru przeglądarki nie widać, by wpłynęło to na globalny rynek browserów. Co prawda z medialnych doniesień wynika, że w kilku krajach Europy znacząco zwiększyła się liczba pobieranych programów Opery i Mozilli, jednak nie znalazło to jeszcze odzwierciedlenia w skali światowej.
Możemy jedynie przypuszczać, że albo musi upłynąć jeszcze kilka miesięcy, żeby zarysował się widoczny trend, lub też producenci alternatywnych wobec IE przeglądarek będą musieli pogodzić się z faktem, iż ze względu na ograniczony zasięg terytorialny, ekran wyboru nie przyniesie rynkowej rewolucji.
Dane Net Applications pokazują wciąż spadające udziały IE oraz ciągle rosnącego Chrome'a. Produkt Microsoftu stracił w ciągu miesiąca 0,93 punktu procentowego. Obecnie do IE należy 60,65% rynku. Strata nie jest rekordowa, gdyż np. pomiędzy sierpniem a wrześniem ubiegłego roku udziały Explorera skurczyły się o 1,26 pp.
Google'owski Chrome ciągle jest jedyną przeglądarką, która każdego miesiąca zwiększa swoje rynkowe udziały. Program zyskał 0,52 pp i obecnie należy doń 6,13% rynku.
Także inne przeglądarki zwiększyły swój stan posiadania. Udziały Firefoksa zwiększyły się z 24,23 do 24,52 procenta, Safari urosło z 4,45 do 4,65 procenta, a Opera jest w posiadaniu 2,37% rynku (w lutym - 2,35%). Również i takiej sytuacji nie można uznać za wyjątkową, gdyż bywały wcześniej miesiące (np. wrzesień 2009), gdy IE traciło a wszyscy konkurenci zyskiwali.
Mariusz Błoński
|
Drukuj |
Zamknij |