Data: Środa, 10 lutego 2010, 17:55

Australia: Open source nie znaczy "za darmo"


Podczas przesłuchań przed australijskim Senatem, parlamentarzyści dowiedzieli się, że koszty porzucenia oprogramowania o zamkniętym kodzie na rzecz programów open source, mogą być wyższe niż spodziewane oszczędności.

Graham Fry, szef Australian Government Information Management Office (AGIMO) zeznał, że cała operacja może być nieopłacalna. - Agendy rządowe mają obowiązek rozważenia kosztów i zysków za każdym razem, gdy chcą zakupić oprogramowanie. Oznacza to, że konieczne jest oszacowanie wartości oprogramowania o zamkniętym i otwartym kodzie. Jeśli jednak koszt wykonania takich obliczeń jest większy, niż koszt samego oprogramowania, należy dwukrotnie się zastanowić - stwierdził Fry.

Każdego roku rząd Australii wydaje około 500 milionów na oprogramowanie. Z danych AGIMO wynika, że w 2007 roku około 68% agend rządowych używała oprogramowania open source lub też prowadziła programy pilotażowe dotyczące jego wykorzystywania.

Mariusz Błoński
| Drukuj | Zamknij |