Data: Wtorek, 29 grudnia 2009, 19:30

Złodzieja Xboksa da się namierzyć


Kradzież konsoli może być łatwo wykryta, jeśli złodziej będzie korzystał z Gamertaga poprzedniego właściciela. Przekonał się o tym Amerykanin, który miał na koncie niejedną kradzież.

Jak pisze New York Post, pewien chłopiec stracił Xboksa w wyniku włamania. Jeszcze w dniu włamania, korzystając z innej konsoli, postanowił on sprawdzić, czy ktoś nadal gra za pomocą jego Gamertaga, tj. identyfikatora gracza w usłudze Xbox Live. Okazało się, że tak.

Młody człowiek słusznie domyślił się, że złodziej musiał grać na jego konsoli. Powiedział o swoim spostrzeżeniu rodzicom, a oni zgłosili to policji. Stróże prawa ustalili, skąd nastąpiło logowanie po włamaniu i to zaprowadziło ich do domu, w którym 22-letni Jeremiah Gilliam przechowywał różne skradzione sprzęty - konsole gier, urządzenia GPS, laptopy i karty kredytowe.

Cała sprawa może uświadomić, że dzięki usłudze Xbox Live istnieją sposoby śledzenia konkretnych urządzeń. Nie jest nawet potrzebny Gamertag. Matt Peckham z serwisu PC World zauważa, że każda konsola ma swój unikatowy identyfikator.

Taki identyfikator jest wykorzystywany np. aby umożliwić konkretnym osobom dostęp do nowej usługi. Zapewne jest możliwe skojarzenie identyfikatorów urządzeń z adresami IP, co mogłoby pomóc w identyfikowaniu skradzionych Xboksów.

Widać, jak zyskujący na znaczeniu rynek gier online wprowadza kontrolę dostawców usług nad użytkownikami gier. Mogli się o tym przekonać także użytkownicy przerobionych Xboksów, których konta w usłudze Xbox Live zablokowano.

Marcin Maj
| Drukuj | Zamknij |