Data: Wtorek, 10 listopada 2009, 15:43

WTO na cenzurę?


Ostatnimi czasy pojawia się coraz więcej informacji o rządach czy ponadnarodowych organizacjach próbujących ograniczać swobodę w Internecie. Organizacja European Centre for International Political Economy (ECIPE) uważa, że zapędy te można próbować powstrzymać dzięki... wolnemu rynkowi.

Zdaniem analityków, olbrzymia część aktywności w Internecie może zostać podciągnięta pod reguły obowiązujące kraje należące do Światowej Organizacji Handlu. Duża część witryn albo sprzedaje jakieś towary albo utrzymuje się z wyświetlania reklam. Co prawda dokumenty WTO rzadko wspominają o online'owym biznesie, jednak, jak sądzą badacze z ECIPE, to co dzieje się w Sieci można w dużej mierze podciągnąć pod zasady opracowane przez WTO, a próby cenzurowania można uznać za naruszenie tych zasad.

Oczywiście nie możemy pokładać zbyt wielkich nadziei w tym, że Światowa Organizacja Handlu jest w stanie powstrzymać cenzurę. Zajmuje się ona bowiem handlem, a nie wolnością słowa. Ponadto w wielu wypadkach kraje cenzurujące Sieć będą mogły wybronić się przed zarzutami o ograniczanie wolności handlu, a w ostateczności mogą przecież wycofać się z niektórych podpisanych porozumień.

Mariusz Błoński
| Drukuj | Zamknij |