Data: Czwartek, 24 września 2009, 13:54

UE: Permanentna inwigilacja


Unia Europejska przeznacza miliony euro na rozwój programu o nazwie Project Indect. W jego ramach w ciągu pięciu lat ma powstać oprogramowanie komputerowe, które będzie monitorowało Internet i podłączone doń komputery w poszukiwaniu zagrożeń, nienormalnych zachowań i aktów przemocy.

Oprogramowanie ma monitorować i przetwarzać informacje dostępne na stronach WWW, grupach dyskusyjnych, serwerach plików czy sieciach P2P.

W prace nad oprogramowaniem zaangażowana jest m.in. policja z Irlandii Północnej oraz specjaliści z York University i dziewięciu innych krajów.

Unia Europejska dąży do ujednolicenia procedur policyjnych w krajach członkowskich i chce, by w ciągu najbliższych pięciu lat co najmniej 30% policjantów przechodziło przeszkolenie dotyczące spraw unijnych.

Obrońcy praw człowieka zwracają uwagę na rosnący nadzór na obywatelami oraz na fakt, iż integrowanie policji na skalę europejską oznacza, że najprawdopodobniej w przyszłości dojdzie do sytuacji, w której policje będą miały nawzajem dostęp do krajowych systemów zbierania danych o obywatelach, takich jak PESEL czy biometryczne bazy danych.

Na stronie Project Indect czytamy, że jego celem jest opracowanie platformy na potrzeby rejestracji i wymiany danych operacyjnych, pozyskiwania treści multimedialnych, inteligentnego przetwarzania wszelkich informacji i automatycznego wykrywania zagrożeń i rozpoznawania nienormalnych zachowań lub przemocy". Zadania takie mają być realizowane poprzez "skonstruowanie programów przeznaczonych do ciągłego i automatycznego monitorowania zasobów publicznych takich jak witryny internetowe, fora dyskusyjne, grupy usenetowe, serwery plików, sieci P2P oraz indywidualnych komputerów, a także skonstruowanie bazujących na Internecie aktywnych i pasywnych systemów zbierania informacji.

Na tym jednak nie kończą się prace nad systemami monitorującymi. Inny projekt o nazwie Adabts (Automatic Detection of Abnormal Behaviour and Threats in crowded Spaces), w który zaangażowane są firmy ze Szwecji, brytyjskie Home Office oraz BAE Systems, zakłada stworzenie narzędzi do wykrywania podejrzanego zachowania w miejscach monitorowanych przez kamery. Ma ono analizować ton głosu osób przebywających np. na ulicy, mowę ich ciał czy umożliwić śledzenie w tłumie wybranej osoby.

Mariusz Błoński
| Drukuj | Zamknij |