Data: Czwartek, 21 maja 2009, 12:20

Yahoo! na równi pochyłej


Yahoo SearchMonkey obchodzi swoją pierwszą rocznicę. Urodziny narzędzia pozwalającego twórcom stron internetowych na umieszczanie większej ilości informacji w wynikach wyszukiwania to jednak za mało by zainteresować internautów - twierdzi ekspert portalu TechCrunch.

Na zorganizowanym przez Yahoo! spotkaniu "Search Chalk Talk", dotyczącym działań firmy w dziedzinie wyszukiwarek, pomimo oczekiwań nie pokazano żadnych przełomowych projektów. Tak naprawdę, poza SearchMonkey, technologią, która ma już ponad rok, Yahoo! nie robi wiele w kierunku rozwoju swojej wyszukiwarki. Jak wiadomo rok to bardzo dużo na rynku IT.

Yahoo! chwali funkcję podawania dodatkowych informacji w wynikach wyszukiwania, np. szukając informacji o znanym muzyku, oprócz jego oficjalnej strony otrzymamy także piosenki możliwe do odtworzenia z poziomu wyszukiwarki a także listę jego albumów. Z kolei w wynikach wyszukiwania restauracji otrzymamy mapkę z lokalizacją, recenzje klientów, godziny otwarcia i dane teleadresowe.

Jednak wszystko to znamy już w mniej lub bardziej zbliżonej formie z produktów konkurencji. Eksperci obawiają się, że jeśli Yahoo! nie zacznie szybko działać, to jego pozycja na rynku wyszukiwarek drastycznie osłabnie.

Póki co wyszukiwarka Yahoo! znajduje się on na drugiej pozycji z około 15% udziałem na rynku. Najbliższy konkurent - Microsoft, nie ogląda się na innych i rusza do ataku z nową wyszukiwarką semantyczną o nazwie kodowej Kumo. Z innej strony nadciąga głośno reklamowany Wolfram Alpha, który prezentuje nowatorskie rozwiązania i sposób prezentacji.

Kto się nie rozwija, ten się cofa, dlatego słychać coraz głośniejsze głosy, że Carol Bartz, nowa dyrektor Yahoo! powinna jak najszybciej usprawnić politykę firmy odnośnie swojej wyszukiwarki albo dni Yahoo Search będą policzone.

Michał Duda
| Drukuj | Zamknij |