Data: Środa, 20 maja 2009, 08:46

Google dalej liderem, ale...


...ma też powody do zmartwień. Liczba kliknięć w płatne linki rośnie znacznie wolniej niż ogólna liczba wyszukiwań.

Kwiecień przyniósł 3-procentową zwyżkę w liczbie wyszukiwań przeprowadzonych przez Amerykanów - łączna liczba zapytań wyniosła 14,8 miliardów. Pozycja Google, który opanował 65 procent rynku za Oceanem, jest niezagrożona - Amerykanie zadali za pośrednictwem tej wyszukiwarki 9,5 miliardów pytań. Co jednak istotne dla firmy z Mountain View, to fakt, że w jej przypadku miesięczny wzrost wyniósł 4 procent, a więc więcej niż całego rynku.

Na drugim miejscu, z 20-procentowym udziałem, uplasowała się firma Yahoo!, na trzecim Microsoft - 8,2 procent. Obie firmy rosły nie tylko wolniej niż Google, ale także wolniej niż rynek. Liczba wyszukiwań wzrosła odpowiednio o 2 i 1 procent.

Nie wszystko jednak idzie zgodnie z oczekiwaniami. O ile liczba zapytań wzrosła w ciągu ostatnich dwóch lat o solidne 68 procent, o tyle liczba kliknięć w płatne linki już tylko o 18. Firma comScore, analizująca ruch w Sieci, poinformowała, że głównym winowajcą jest spadająca liczba wyników wyszukiwania, którym przypisane są reklamy - wskaźnik spadł z 64 do 51 procent.

Początkowo sądzono, że przyczyną tej zmiany jest ulepszenie samych wyszukiwarek, które eliminowały mniej znaczących reklamodawców. Ponieważ ta hipoteza nie znalazła potwierdzenia, pojawiła się kolejna - osoby szukające informacji używają coraz więcej słów w jednym zapytaniu. W ten sposób ograniczają liczbę potencjalnych reklamodawców, którzy byli w stanie przewidzieć tego typu zapytania - podaje NewsFactor.

Google zapewne zdaje sobie sprawę z tego trendu, stąd nie powinny dziwić działania firmy na rzecz dywersyfikacji źródłem dochodów - jak choćby umieszczenie reklam na swojej stronie głównej czy w Google News.

Michał Chudziński
| Drukuj | Zamknij |