The Pirate Bay: Złożono apelacje
Nieobiektywność sędziego, to główny argument obrony w sprawie apelacyjnej przeciwko twórcom
The Pirate Bay. Szwedzi prowadzący serwis zostali skazani na rok więzienia i karę 3,6 miliona dolarów odszkodowania. Każdy z oskarżonych wytoczył swoją własną, niezależną sprawę apelacyjną.
Peter Althin, obrońca
Petera Sunde, twierdzi w rozmowie z
CNET, że podstawową rzeczą jaką musi osądzić Svea Hovrätt, szwedzki sąd najwyższy jest to, czy sędzia wydający wyrok w słynnym procesie The Pirate Bay działał w konflikcie interesów.
Sędzia Tomas Norström, który wydał wyrok skazujący w sprawie Pirate Bay, jest członkiem dwóch organizacji dbających o interesy właścicieli praw autorskich. Fakt ten rzuca poważne podejrzenia na uczciwość prowadzonego przez niego procesu i samego wyroku.
Co ciekawe, sędzia Norström nie ma sobie jednak nic do zarzucenia. W wywiadzie dla szwedzkiego dziennika Dagens nyheter stwierdził, że "
szerzenie wiedzy na temat sfer prawa to jedna rzecz, a promowanie czegoś, to zupełnie inna sprawa". Norström uważa ponadto, że przedstawiane mu zarzuty są niezgodne z prawdą i tłumaczy, że on jedynie dzieli się swoją wiedzą z wspomnianymi organizacjami.
Takie wyjaśnienie nie przekonuje obrońcy czwórki z The Pirate Bay. Peter Althin uważa, że jeśli jest się członkiem organizacji, której celem jest wzmocnienie pozycji posiadaczy praw autorskich oraz bycie oskarżycielem w procesie, wtedy zasada zaufania jest złamana, biorąc pod uwagę bezstronność w procesie.
Zdaniem Althina twórcy i prowadzący serwis The Prate Bay nie mogą brać odpowiedzialności za asystowanie w łamaniu praw autorskich. "
Pirate Bay nie zachęca nikogo do łamania prawa. Samochody są używane do przekraczania prędkości i jazdy po pijaku, ale nikt nie pociąga do odpowiedzialności twórców aut." - uważa Peter Althin.
Apelacje są w tej chwili rozpatrywane przez szwedzki Sąd Najwyższy.
Michał Duda