Data: Niedziela, 10 maja 2009, 16:50
USA: Odwet militarny za cyberatak?
- W przypadku cyberataku na Stany Zjednoczone mogą zostać w odwecie użyte siły zbrojne - poinformował jeden z generałów amerykańskiej armii. USA są bowiem niegotowe do odparcia ataku w cyberprzestrzeni.
Pod koniec ubiegłego miesiąca władze amerykańskie poinformowały, że dokonano włamania do komputerów Pentagonu. W jego wyniku skradziono dane dotyczące nowego myśliwca amerykańskiej armii. W ręce przestępców wpadły projekty samolotu, a także jego wyposażenia. Najcenniejsze dane, głównie o uzbrojeniu, znajdują się na szczęście na komputerach odciętych od Sieci.
Według amerykańskiej prasy nasileniu uległa w ostatnim czasie skala ataków na amerykańskie cele w cyberprzestrzeni. Takiego obrotu sprawy można było się spodziewać, gdyż już w sierpniu 2008 roku specjaliści ostrzegali, że Stany Zjednoczone nie są gotowe na wirtualne ataki. Dopiero prezydent Barack Obama zapowiedział przyspieszenie prac nad stworzeniem agencji, która miałaby zajmować się bezpieczeństwem w Internecie. Zastanawiający jest jednak fakt, że najpotężniejsze państwo świata do tej pory nie miało wyspecjalizowanej instytucji, która dbałaby o sprawy bezpieczeństwa w Sieci.
Ponieważ jednak budowa takiej agendy nie jest zadaniem do wykonania w ciągu tygodnia, konieczne jest podjęcie innych kroków. Jak podaje serwis Stars and Strips, w przypadku wykrycia zagrożenia w Sieci, mogą zostać użyte amerykańskie siły zbrojne. Generał Kevin P. Chilton dodał, że w taki wypadku obowiązywać będzie prawo konfliktów zbrojnych.
Ni mniej, ni więcej, cyberatak na Stany Zjednoczone potraktowany zostanie jak atak tradycyjny. Decyzję o użyciu wojska podejmą, jak w każdym innym wypadku, prezydent oraz sekretarz obrony na podstawie danych przedstawionych przez Pentagon.
Michał Chudziński
|
Drukuj |
Zamknij |