Data: Środa, 6 maja 2009, 15:47

Google poleca torrenty i blokuje strony z torrentami


Dziwne podejście do kwestii torrentów ma firma z Kalifornii. Jej wyszukiwarka sugeruje użytkownikowi poszukiwanie torrentów, czego nie robią wyszukiwarki Microsoftu lub Yahoo!. Jednocześnie jednak Google odmawia świadczenia usług dla innych stron z torrentami.

Serwis Ars Technica zauważył, że Google jest w stanie zaproponować użytkownikowi torrenty nawet, jeśli ten początkowo ich nie szukał.

W Ars Technica możemy zobaczyć zrzut wyników dla frazy "scrubs season 1" (Scrubs to amerykański serial). Wyszukiwarka Google przedstawia kilka wyników, po czym proponuje przejrzenie wyników dla frazy "scrubs season 1 torrent".

Wyniki z podobnymi propozycjami można otrzymać wpisując tytuły innych seriali np. "battlestar galactica".

Oczywiście jest możliwe, iż wyszukiwania dla fraz ze słowem "torrent" są popularne i dlatego wyszukiwarka proponuje je automatycznie. Nie zmienia to faktu, że Google ułatwia w ten sposób pobieranie filmów chronionych prawem autorskim, czyli robi to samo co skazani niedawno twórcy The Pirate Bay.

Co jednak ciekawe, Google nie współpracuje ze stronami torrentowymi. W ostatnim czasie z usługi Google Custom Search, umożliwiającej wstawienie na stronę wyszukiwarki przystosowanej do tej strony, skorzystał dostawca programu uTorrent.

Z jednej strony miało to zapewnić klientom przyjazny i znany interfejs do przeglądania plików torrenta z poziomu strony uTorrent. Z drugiej strony BitTorrent Inc. miał mieć zyski z reklam dodawanych do wyników wyszukiwania Google.

W pewnym momencie wyszukiwarka przestała działać i w odpowiedzi na zapytania wyświetlała błąd. Firma Google nie wyjaśniła tej sytuacji i przez dłuższy czas nie było wiadomo dlaczego narzędzie nie działa.

Podobny kłopot stoi przed inną wyszukiwarką torrentów, Pirate Google. Administrator tego serwisu potwierdził, że usługi Google dla jego stron są blokowane.

Motto twórców Google brzmi "don’t be evil" (nie bądź zły). W tym przypadku jednak trudno powiedzieć, czy firma uważa korzystanie z BitTorrenta za coś złego. Gigant jednocześnie ułatwia i utrudnia korzystanie z tej sieci P2P. Otwarte pozostaje pytanie o to, dlaczego właściciele praw autorskich nie chcą procesować się z Google.

Marcin Maj
| Drukuj | Zamknij |