Data: Piątek, 18 lipca 2008, 16:42

Rejs z systemem antyrakietowym


Od paru lat słyszymy o konieczności zabezpieczania samolotów pasażerskich w systemy obrony przed rakietami ziemia-powietrze. Testy tego typu systemów trwają od pewnego czasu, a ich konstruktorzy osiągnęli właśnie swój cel. Pierwszy system "JetEye" zainstalowano w komercyjnie obsługiwanej maszynie. Boeing 767 American Airlines odbył rutynowy lot pomiędzy Nowym Jorkiem a Los Angeles. Wkrótce w system zostaną wyposażone dwie kolejne maszyny.

"JetEye" znajduje lecącą w kierunku samolotu rakietę dzięki wykrywaniu gazów wydobywających się z jej silnika, namierza ją i oszukuje jej systemy naprowadzające za pomocą lasera działającego w podczerwieni.

Przemysł lotniczy sceptycznie przyjmuje pomysły instalowania tego typu urządzeń w samolotach. Już obecnie lotnictwo cywilne przeżywa kryzys związany z wysokimi kosztami paliwa. Ocenia się, że wyposażenie całej światowej floty w systemy "JetEye" może kosztować ponad 20 miliardów dolarów. Do tego dochodzą koszty utrzymania i konserwacji urządzeń oraz związane z tym konieczne przestoje samolotów.

Obecnie ryzyko ataków na samoloty za pomocą wyrzutni rakietowych wydaje się stosunkowo niewielkie. Dochodziło do pojedynczych takich przypadków, spowodowanych zapewne faktem, że nowoczesne ręczne wyrzutnie rakiet ziemia-powietrze są trudno dostępne. Ponadto zasięg większości z nich to około 3000 metrów, więc są groźne tylko dla samolotów w pobliżu lotnisk.

Mariusz Błoński
| Drukuj | Zamknij |