Data: Czwartek, 17 kwietnia 2008, 17:51

Oszuści aukcyjni na oku policji


Niemalże co miesiąc policja donosi o kolejnych przypadkach zatrzymań osób podejrzanych o oszukiwanie na aukcjach internetowych. Świadczy to o coraz lepszych metodach, coraz większym doświadczeniu i coraz lepszej współpracy organów ścigania z platformami aukcyjnymi. Tym razem w ręce policji wpadł 14-latek z Sulęcina i trójka młodych mieszkańców Lublina.

W przypadku gimnazjalisty z Sulęcina sprawa nie była zbyt trudna. Chłopak założył w serwisie aukcyjnym 5 kont, podając różne dane osobowe, ale wykorzystując ten sam adres i numer konta bankowego, który założyła mu jego mama. Swoją działalność nastolatek prowadził z komputera miejscowego domu kultury.

Na aukcjach wystawionych ze swoich 5 kont wystawiał do sprzedaży monety, kamienie półszlachetne, które rzeczywiście posiadał i wysyłał je kupującym. Oprócz tego przedsiębiorczy młodzieniec oferował także sprzęt elektroniczny, m.in. odtwarzacze DVD i telefony komórkowe, którego już jednak nie posiadał, a zatem po zainkasowaniu pieniędzy na konto nie wysyłał osobom, które wygrały licytacje.

Nastolatek wpadł dzięki zgłoszeniu jednej z oszukanych osób. Policja już przesłuchała podejrzanego o oszustwa i teraz ustala ile osób zdołał naciągnąć na nieistniejący towar. Za niezgodną z prawem działalność stanie on przed sądem rodzinnym i nieletnich.

Z kolei w Lublinie policja zatrzymała dwóch mężczyzn (19 i 21 lat) oraz 19-letnią kobietę. Osoby te współpracowały przy wystawianiu fałszywych aukcji z telefonami komórkowymi, których nie posiadały. W ten sposób udało im się oszukać co najmniej 5 osób, które przesłały im pieniądze za wygrane aukcje, nie otrzymując w zamian towaru. W sumie poszkodowani, do których dotarła policja, stracili w ten sposób ok. 3 tys. zł.

Wszystkie ofiary aukcyjnych oszustów, które jeszcze nie zgłosiły swoich przypadków na policję, powinny to jak najszybciej zrobić. Przestępcom nie powinno się odpuszczać, a świadomość że policja działa w tej kwestii coraz sprawniej, powinna dodać wiary w rozwiązanie zgłoszonych incydentów.

Krzysztof Gontarek
Więcej informacji w Dzienniku Internautów
| Drukuj | Zamknij |