Data: Czwartek, 14 lutego 2008, 10:58

Czy to jest sympatia, czy to jest kochanie? - walentynkowy raport NewsPoint


NewsPoint przygotował okolicznościowy walentynkowy raport na temat serwisów randkowych. Zestawienie objęło publikacje na temat tych serwisów w internecie pomiędzy 1 listopada 2007 a 13 lutego 2008. W raporcie uwzględniono 15 portali: be2.pl, buziaczki.pl, cafe.gazeta.pl, cyberrandka.pl, fotoflirt.pl, ilove.pl, lovecity.pl, passion.com, randki24.pl, randki.interia.pl, randki.gery.pl, randki.wp.pl, , randki24.pl, single.pl, sympatia.onet.pl. Z zestawienia wynika, że serwisy randkowe nie prowadzą aktywnych działań z zakresu public relations.

Najaktywniejszym tego typu portalem w polskim internecie jest sympatia.onet.pl (34 publikacje). Pozostałe wybrane do badania serwisy w badanym okresie zanotowały po 1-3 publikacje (ilove.pl, randki.interia.pl, randki.wp.pl, randki.o2.pl, cafe.gazeta.pl, fotoflirt.pl), lub też wcale (m.in. cyberrandka.pl, passion.com, randki24.pl czy be2.pl)

Większość publikacji internetowych zawierających nazwy serwisów to wzmianki - często w kontekście prowadzonych kampanii reklamowych czy też innych działań marketingowych. Bardzo często pojawiają się również informacje o potencjalnych zagrożeniach wynikających z randkowania poprzez internet (m.in. proces oskarżonego o zabójstwo kobiety poznanej przez serwis randkowy; temat sponsoringu seksualnego). Artykuły, w których wzmiankowano strony randkowe, poruszały też takie tematy, jak nieudana inwestycja funduszu European Founders w serwis randkowy ilove; porady - jak dobrze zaprezentować się na portalu randkowym i jak umiejętnie z niego korzystać; szukanie partnera przez biuro matrymonialne/serwis randkowy, zalety i wady takiego rozwiązania, etc.
Publikacje, które pojawiły się 13 lutego dotyczą ogólnego spadku popularności serwisów randkowych.

Przy tworzeniu listy stron do badania korzystano ze statystyk Alexa.com. Z analiz tych statystyk wynika, że przed walentynkami wyraźnie zaczyna rosnąć ruch na portalach randkowych. Nie ma to jednak wyraźnego przełożenia na liczbę publikacji – przynajmniej tuż przed 14 lutego. Mała ilość artykułów może wynikać z większego nacisku położonego przez te portale na działania reklamowe lub linki sponsorowane oraz z niestosowania działań public relations online. Prowadzi to do niezbyt optymistycznego wniosku, że portale niedoceniają PR w internecie, chociaż swoją ofertę kierują właśnie do internautów.
| Drukuj | Zamknij |