Data: Piątek, 2 stycznia 2004, 20:56

Łatanie dziury budżetowej po polsku


Jak donosi "Chip newsroom" firma Talex podpisała kolejną umowę na dostawę oprogramowania firmy Microsoft w ramach tzw. umowy "Select". Tym razem system Windows oraz program Office trafi do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Zawarta umowa przewiduje dostawę kilkuset licencji na system oraz aplikacje biurowe Office. Wartość podpisanej umowy wynosi blisko 1 mil zł. W zeszłym roku ta sama firma również dostarczyła oprogramowanie dla KPRM.

Dla mnie wszystko było by zrozumiałe gdyby nie to, że rząd "zaciska pasa" - tylko komu? sobie czy nam? Czy sekretariaty ministrów musza mieć Windowsa i Offica? Dlaczego nie może być to darmowy Linux z OpenOffice? Przecież w darmowym OpenOffice też można zgubić słowa "...lub czasopisma..." :P.

Mam wielką nadzieję, że nastaną czasy kiedy to nasze pieniądze nie będą marnowane niepotrzebnie.

| Drukuj | Zamknij |