Data: Piątek, 23 listopada 2007, 12:53

Sygnity oskarżone o zmowę


Podejrzenie zmowy cenowej doprowadziło do wykluczenia Sygnity z przetargu na integrację baz danych Ministerstwa Środowiska.

W przetargu wystartował Aram (spółka zależna od Sygnity), który złożył najniższą ofertę, opiewającą na 2,7 mln złotych. Kontroferta pochodziła od konsorcjum Sygnity i PB Polsoft (również spółki zależnej), w tym wypadku za wykonanie usługi zażądano 3,3 mln złotych.

Gdy okazało się, że pomiędzy ofertami obu podmiotów nie znalazł się żaden konkurent, Aram nie złożył oświadczenia o niekaralności jednego z członków zarządu, co automatycznie doprowadziło do wykluczenia jej z przetargu. Najniższą, wygrywającą ofertę przedstawiło więc Sygnity, mimo że zażądała kwoty wyższej o 600 tysięcy złotych.

To coraz częściej stosowany przez firmy powiązane wybieg. Jedna z firm składa tańszą ofertę i robi prosty, ale naprawialny błąd (np. nie składa odpowiedniego oświadczenia, które można potem uzupełnić). Druga daje wyższą cenę. Gdyby któryś z rywali wyprzedził drugą firmę ceną, oświadczenie w tańszej ofercie zostanie uzupełnione. Jeśli nie, przetarg wygra droższa oferta firmy powiązanej, więc właściwie tej samej. To nie jest w porządku, ale prawo w większości wypadków jest bezsilne” - komentuje sprawę prawnik.

Rzecznik Sygnity zapewnia, że nie było żadnej zmowy cenowej i zapowiada składanie protestów i wyjaśnień. Jednostka Finansująco-Kontraktująca (JFK), odpowiedzialna za procedury przetargowe, przygotowuje już podobno zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. W przypadku uznania winy oskarżonemu grozi 3 lata więzienia i grzywna finansowa.

Michał Tomaszkiewicz
| Drukuj | Zamknij |