Data: Poniedziałek, 10 stycznia 2005, 01:33

Uchronić kartę przed sklonowaniem


Pogrubiona klawiatura z cyframi w bankomacie czy dodatkowy daszek nad jego okienkami mogą oznaczać, że oszuści zamontowali w nim czytniki kart lub kamery. Dzięki nim poznają kod PIN i kopiują kartę, po czym grabią nasze konta. Oszustwa bankomatowe stają się coraz groźniejszym zjawiskiem.




Policja katowicka na swoich stronach internetowych prezentuje zdjęcia, które uczą rozpoznawać bankomaty opanowane przez oszustów. - Najlepiej korzystać z tych samych bankomatów, wtedy łatwo zauważymy różnicę. Zwykle klawiatura jest wklęsła lub płaska. Każda wypukłość, może oznaczać, że oszuści założyli na niej dodatkową nakładkę - mówi sierżant sztabowy Adam Jachimczak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

Kamera, która sfilmuje nasz PIN, może być ukryta w dodatkowym daszku nad klawiaturą, na której wystukuje się kod. Daszek może być oklejony logo kart płatniczych. Niebezpieczna jest też nakładka na okienku, w które wsuwamy kartę - pozwala złodziejom ją skopiować.

Rozbita niedawno we Wrocławiu szajka montowała elektroniczne czytniki na drzwiach do pomieszczeń, w których znajdowały się bankomaty. Podczas otwierania kartą drzwi dochodziło do skopiowania danych z paska magnetycznego. Kolejne urządzenie umieszczone w bankomacie sczytywało kod PIN, co w sumie pozwalało fałszować karty. Posługując się nimi w całej Polsce, czterech oszustów zgarnęło w krótkim czasie co najmniej sto tysięcy złotych. Członkowie grupy - Ukrainiec i mieszkańcy województw dolnośląskiego i lubuskiego - zostali aresztowani. Najpierw zatrzymano dwóch złodziei, gdy wracali ze Śląska po transakcji dokonanej za pomocą sfałszowanych kart. W ich samochodzie znaleziono kilkadziesiąt czystych kart przygotowanych do fałszerstwa, zanotowane numery PIN, urządzenie do pozyskiwania danych z bankomatów, a także pieniądze z okradzionych bankomatów i fałszywy paszport. Następnego dnia zatrzymano kolejnych dwóch członków grupy.

Po przeszukaniu ich mieszkań w Zielonej Górze, Nowej Soli i Wrocławiu zabezpieczono sprzęt o wartości około 120 tys. zł: 9 laptopów, komputer stacjonarny, komplet urządzeń do sczytywania kart i części elektroniczne z bankomatów. Oszustwa bankomatowe dokonywane za pomocą urządzeń elektronicznych od kilku lat są poważnym problemem dla zwykłych ludzi. Kilka miesięcy temu Sąd Okręgowy we Wrocławiu skazał pięciu oskarżonych, którzy w 2001 r. okradli w ten sposób 180 kont osób z całej Polski.

- Jeżeli ktoś zauważy przeróbki na bankomacie, nie powinien korzystać z niego, lecz powiadomić właściwy bank albo policję - radzi sierżant Jachimczak.

Źródło: hacking.pl
| Drukuj | Zamknij |