Data: Sobota, 20 października 2007, 10:10

TP nie podzieli się dobrowolnie


Telekomunikacja Polska nie podda się naciskom ze strony Urzędu Komunikacji Elektronicznej i nie podzieli się na część detaliczną i hurtową z własnej woli.

Operator argumentuje, że przeprowadzenie takiej operacji to koszt kilkuset milionów złotych. TP powołuje się także na doświadczenia związane z podziałem na część zarządzającą infrastrukturą i odsprzedającą hurtowo usługi oraz na część oferującą usługi klientom końcowym.

W wyniku podziału angielskiego British Telecom jakość usług się pogorszyła, a ceny nie spadły” - przekonuje Ireneusz Piecuch, sekretarz generalny TP.

UKE od dawna jest zwolennikiem podziału TP, którego udział w rynku połączeń stacjonarnych szacuje się na około 90%. Urząd prowadzi już nawet analizy skutków ewentualnego podziału Telekomunikacji.

UKE nie jest jedynym europejskim regulatorem, który rozważa możliwość podziału operatora wiodącego. We Włoszech lokalny regulator szykuje się do podzielenia Telecom Italia, w Szwecji zaś po zapowiedzi działań prawnych Telia Sonera zapowiedziała dobrowolne poddanie się podziałowi.

Komisja Europejska przygotowuje nowe dyrektywy telekomunikacyjne. Jest wysoce prawdopodobne, że w nowym prawie znajdą się zapisy umożliwiające regulatorom przeprowadzanie podziału operatorów o znaczącej pozycji rynkowej.

Michał Tomaszkiewicz
| Drukuj | Zamknij |