Kampania negatywna w liczbach - raport NewsPoint
NewsPoint wraz z firmą
Newton PL przygotował kolejny raport na temat polityków i partii politycznych, które w trzecim tygodniu kampanii wyborczej (22 – 28 września) najczęściej pojawiały się w polskich mediach papierowych oraz online. Analiza potwierdza negatywny charakter kampanii – najwięcej publikacji o kandydatach i partiach, niezależnie od opcji politycznej, dotyczy wydarzeń o charakterze niezdrowej sensacji, afer, wyzwisk i zarzutów.
Politycy
Niezmienna od kilku tygodni pierwsza pozycja
Jarosława Kaczyńskiego (2033 publikacji – niemal 2 razy więcej niż w ubiegłym tygodniu) świadczy o dobrej strategii komunikacyjnej premiera. Za nim uplasował się
Aleksander Kwaśniewski. Awans byłego prezydenta w rankingu nie jest bynajmniej skorelowany z rosnącymi słupkami popularności. Wynika przede wszystkim z licznych publikacjami na temat debaty Kaczyński-Kwaśniewski. Wiele publikacji dotyczy również ‘niezdrowej sensacji’ wywołanej przez byłego prezydenta w Kijowie. W pierwszej dziesiątce najczęściej wymienianych w internecie polityków pojawiła się również
Nelly Rokita. Co ciekawe, pod względem ilości publikacji wyprzedziła swojego męża (358 do 338). Gwałtowny wzrost ilości publikacji na jej temat jest efektem decyzji o kandydowaniu z listy PiS oraz prób wytłumaczenia się z niefortunnych wypowiedzi na temat aborcji nagranych podczas jej wykładu wygłoszonego w ubiegłym roku na Uniwersytecie Warszawskim. Wiele publikacji ma krytyczny charakter wobec Nelly Rokity – z uwagi na reprezentowanie innej partii politycznej niż jej mąż oraz niestabilne poglądy dotyczące przerywania ciąży.
Partie polityczne
W rankingu partii nastąpiły dość znaczące przetasowania – poza niezmienną pozycją lidera. Po raz pierwszy
LiD zanotował więcej publikacji, niż
SLD i znalazł się na 3 miejscu rankingu, co może świadczyć o intensyfikacji działań komunikacyjnych. Zgodnie z raportami wyborczymi NewsPoint z ubiegłych tygodni, nazwa SLD była znacznie lepiej rozpoznawana i częściej obecna w prasie niż LiD. Kolejną niespodzianką jest fakt, że
Liga Polskich Rodzin po raz pierwszy była wymieniana – zarówno w prasie, jak i w internecie – częściej niż
Samoobrona. Ta zmiana wynika z publikacji o zakwestionowaniu autentyczności podpisów na listach poparcia dla kandydatów LPR w Częstochowie przez Państwową Komisję Wyborczą. Na „popularność” LPR wpływ miał również wyrok sądu, nakazujący
Romanowi Giertychowi przeproszenie
Adama Michnika za nazwanie go „
byłym partyjnym aparatczykiem”.
Wykresy: