Data: Sobota, 3 czerwca 2006, 11:35

Brytyjscy i irlandzcy dziennikarze apelują o bojkot Yahoo


Związek zawodowy reprezentujący 35 tys. dziennikarzy w Wielkiej Brytanii i Irlandii zaapelował o bojkot produktów i usług amerykańskiej firmy Yahoo Inc., oskarżanej o wspomaganie władz Chin w zwalczaniu dysydentów.

"Yahoo pomógł chińskim władzom namierzyć i osądzić kilku dziennikarzy i dysydentów" - pisze Krajowy Związek Dziennikarzy (ang. NUJ) na swojej stronie internetowej.

W informacji padają nazwiska: Shi Tao (10 lat więzienia), Li Zhi (8 lat) i Jiang Lijun (4 lata). Wszystkie te osoby zostały osądzone za krytykę komunistycznego reżimu i prodemokratyczne apele.

"Związek uważa działania Yahoo za niemożliwe do zaakceptowania wspieranie chińskich władz" - napisała przewodnicząca NUJ Jemima Kiss w wysłanym w piątek liście od wiceprezesa europejskiego oddziału Yahoo, Dominique'a Vidala.

W ubiegłym miesiącu prezes firmy, Terry Semel, tłumaczył, że działając w Chinach Yahoo musi się poddać przepisom chińskiego prawa. Dodał, że firma prosiła amerykański rząd o wywieranie nacisku na Pekin w sprawie wolności słowa.

Jemima Kiss powiedziała, że NUJ doradza swoim członkom - dziennikarzom, redaktorom, fotografom i fotoedytorom - bojkotowanie Yahoo, dopóki firma "nie zmieni swojego nieetycznego i nieodpowiedzialnego postępowania".

Z podobnymi zarzutami spotykają się także inne amerykańskie firmy, które ostro inwestują w Chinach. Google krytykowano za zgodne z wytycznymi Pekinu blokowanie drażliwych informacji, a Microsoft MSN -za zamknięcie kontrowersyjnego blogu na życzenie chińskich władz.
| Drukuj | Zamknij |