Internauci zaglądają do wnętrza wulkanu
Dzięki internetowi można już obejrzeć zdjęcia satelitarne własnej ulicy, obrazy z kosmicznych sond, a nawet
zajrzeć do wnętrza czynnego wulkanu. Strona internetowa umożliwiająca wirtualną wycieczkę do wulkanu
Augustine na Alasce cieszy się ogromną popularnością wśród internautów. Jak podają właściciele strony, odwiedzono ją w tym roku już ponad 250 milionów razy.
Prowadzona przez
Alaska Volcano Observatory strona stała się popularnym celem wirtualnych wędrówek zarówno naukowców, jak i "zwykłych" internautów, ciekawych jak z bliska wygląda czynny wulkan. Na stronie mogą w pełni zaspokoić swoją ciekawość - znajdują się na niej stale aktualizowane zdjęcia z ponad
30 kamer umieszczonych na wulkanie, wykresy aktywności sejsmicznej, pomiary z czujników termicznych, zdjęcia satelitarne oraz te wykonane "z powietrza" przez naukowców, którzy kilka razy w tygodniu wykonują przeloty nad kraterem.
Wulkan Augustine (1260 m n.p.m.) jest położony na niezamieszkanej wysepce u wybrzeży Alaski, ok. 280 km na zachód od miasta Anchorage (stolicy stanu Alaska). 11 stycznia 2006 roku wulkan "obudził się" - doszło do trzykrotnej erupcji, z krateru zaś wyrzucona została na wysokość 10 km chmura pyłu i popiołu.
Od tego czasu wulkan pozostaje aktywny - w kraterze wciąż "bulgocze" lawa, od czasu do czasu zdarzają się mniejsze erupcje. Wulkanowi bacznie przyglądają się więc naukowcy, a - za pośrednictwem strony - także internauci.
Naukowcy przyznają, że dzięki rozmieszczeniu na wulkanie odpowiedniej ilości urządzeń monitorujących, jego styczniowa eksplozja nie była dla nich zaskoczeniem.
"
Pomiary różnych czujników oraz analiza zdjęć dostarczyły nam wystarczająco dużo ostrzeżeń" - mówią sejsmolodzy i sugerują, że taki sposób monitorowania aktywności wulkanów powinien stać się w przyszłości standardem.