Data: Czwartek, 23 lutego 2006, 11:59

Zakaz sprzedaży starej elektroniki w Japonii


Japońscy producenci elektroniki postanowili zmusić klientów do kupowania ich towarów. Efektem ich starań będzie wkrótce... zakaz sprzedaży używanej elektroniki użytkowej.

Wszystko zaczęło się od samochodów. Ich producenci zauważyli, że istnieje spory rynek pojazdów z drugiej ręki, z którego nie czerpią zysków. Namówili więc rząd do wprowadzenia przepisów, zgodnie z którymi, samochód po 3 latach od opuszczenia fabryki podlega obowiązkowemu przeglądowi technicznemu, którego koszt wynosi od 1500 do 3500 euro. Kolejne przeglądy muszą być dokonywane co 2 lata, a w przypadku pojazdów starszych niż 10 lat - corocznie. Co więcej, jeśli podczas przeglądu zostanie wykryta jakaś usterka, będzie ona bez zgody właściciela usunięta. Na jego koszt, oczywiście. Dlatego też większość Japończyków pozbywa się samochodów, zanim ukończą one 3. rok "życia".

Elektroniki użytkowej nie da się, co prawda, wysłać do warsztatu, ale i na to znaleziono sposób. Od 1 kwietnia 2006 roku w Kraju Kwitnącej Wiśni będzie obowiązywał zakaz odsprzedaży produktów, które sprzedano przed rokiem 2001. Najprawdopodobniej zakaz ma obowiązywać w odniesieniu do każdego produktu elektronicznego starszego niż 5 lat.

Rząd w Tokio usprawiedliwia swoją decyzję... troską o bezpieczeństwo urządzeń elektronicznych.
| Drukuj | Zamknij |