Data: Niedziela, 6 listopada 2005, 20:46
Action wchodzi na Ukrainę
Action, dystrybutor sprzętu informatycznego, rozwija sieć dystrybucji, chce też umocnić się na ukraińskim rynku. O kapitał na inwestycje firma powalczy za kilka miesięcy na warszawskim parkiecie.
Nie będzie to jednak łatwe, bo giełdowe debiuty zaplanowało też kilka innych spółek z sektora IT.
Action, jeden z największych w Polsce dystrybutorów sprzętu informatycznego, przygotowuje się do wejścia na warszawską giełdę. Do debiutu spółki powinno dojść w ciągu kilku miesięcy. Firma zapowiada także bardziej agresywną ekspansję poza granicami kraju.
– Przede wszystkim chcemy rozwinąć działalność na rynku ukraińskim – podkreśla Piotr Bieliński, prezes Action.
Pieniądze z giełdy spółka przeznaczy także na rozwój krajowej sieci dystrybucji, w tym internetowej platformy sprzedaży. Jednak, jak podkreśla Alfred Adamiec, doradca inwestycyjny Nationwide, firmie wyrosną w najbliższym czasie poważni konkurenci, również starający się o gotówkę z rynku. Jego zdaniem, wśród głównych faworytów, którzy staną w szranki o kapitał, należy wymienić m.in. Novitusa, NTT System oraz Lumenę.
Dokładny termin debiutu Action nie jest jeszcze znany.
– Obecnie trwają jeszcze prace nad prospektem emisyjnym firmy.
Spółka musi skompletować dokumenty i spełnić odpowiednie procedury,
aby jej akcje mogły zostać dopuszczone do publicznego obrotu – ocenia Łukasz Dajnowicz, rzecznik Komisji Papierów Wartościowych i Giełd.
Według Alfreda Adamca, trudno obecnie wyrokować, jak będą sprzedawały się akcje w ramach oferty publicznej.
– Najbliższe miesiące mogą okazać się dosyć trudne dla dystrybutorów sprzętu, zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę np. plany budżetowe w sektorze administracji publicznej. Tutaj zapowiadane cięcia kosztów mogą zaowocować zdecydowanie mniejszymi wpływami do kasy poszczególnych firm – mówi Alfred Adamiec.
To nie jedyna tego typu opinia.
– Trzeba podkreślić, że dystrybutorzy sprzętu – ze względu na profil działalności – mogą notować słabsze wyniki finansowe od spółek zajmujących się tworzeniem oprogramowania – podkreśla Adam Zajler, analityk Domu Maklerskiego Millennium. Powodem są niższe niż u producentów oprogramowania marże.
Zdaniem analityków mogą one w znacznym stopniu wpływać na wycenę akcji i zainteresowanie ofertą ze strony potencjalnych inwestorów.|
Drukuj |
Zamknij |