Data: Poniedziałek, 30 grudnia 2013, 15:37

Android w samochodach Audi


Jak donosi Washington Post, firma Google wspólnie z Audi ma zamiar przedstawić rozwiązania informacyjne i rozrywkowe dla samochodów bazujące na systemie Android.

Ta nowinka ma być zaprezentowana na zbliżających się targach CES w Las Vegas. Obie firmy mają też ogłosić współpracę m.in. z firmą NVIDIA, która ma na celu opracowanie technologii pozwalającej kierowcom i pasażerom na korzystanie z różnych aplikacji muzycznych, nawigacyjnych itd.

Washington Post wspomina, że niezależnie od Androida w samochodzie, Audi ma zamiar prezentować na CES samochody częściowo autonomiczne, zdolne do samodzielnej jazdy w określonych sytuacjach i krótkich okresach czasu.

Mobilna wojna o samochody


Próba wprowadzenia Androida do samochodów właściwie nie powinna nas zaskakiwać. Doniesienia Washington Post pokazują jednak, że Google nie ma zamiaru nadal z tym zwlekać i najwyraźniej nie ma zamiaru ograniczać się do swoich autonomicznych aut.

Możliwe, że na decyzję Google wpłynęła firma Apple, która w czerwcu tego roku wraz z systemem iOS 7 zaprezentowała rozwiązanie iOS in the Car. Daje ono kierowcom możliwość uzyskiwania dostępu do podstawowych funkcji smartfona poprzez ekran na desce rozdzielczej.

Chyba można uznać, że samochody to nowy front walki o rynek mobilny. Warto jednak zauważyć, że inni twórcy oprogramowania też przymierzali się do zdobywania rynku motoryzacyjnego. Już w roku 2009 firma Opera Software ogłosiła współpracę z Fordem. Ponadto sami producenci aut starają się rozwijać oryginalne rozwiązania sprzętowo-informatyczne, takie jak choćby inteligentny zegarek dla kierowców od Nissana, albo konsole gier zintegrowane z samochodem.

Kolejne rozpraszacze?


Musimy mieć na uwadze, że dawne motoryzacyjne eksperymenty to jedno, a faktyczne zmiany na rynku to drugie. Do tej pory nie udało się stworzyć powszechnego systemu operacyjnego dla rozwiązań informacyjnych w autach. Teraz to się może udać, bo ludzie zaczynają odczuwać potrzebę korzystania z pewnych aplikacji dosłownie wszędzie. To jeden z głównych efektów mobilnej rewolucji.

Trudno nie dyskutować o autach pomijając temat bezpieczeństwa. Czy to dobrze, że kierowcy otrzymają do dyspozycji rozbudowane tech-zabawki, które zapewne będą ich rozpraszać? Czy nie nastąpi wysyp urządzeń dotykowych do aut, które będą wymagały odrywania oczu od drogi? Czy nie zwiększy się liczba wypadków związanych ze sterowaniem głosem, które wbrew pozorom wcale nie sprzyja skupieniu na jeździe?

To nie są złe pytania, bo producenci nowoczesnych zabawek najpierw będą chcieli zachwycić potencjalnych użytkowników, a dopiero potem pomyślą o ergonomii i bezpieczeństwie.

Marcin Maj
| Drukuj | Zamknij |