Data: Wtorek, 31 lipca 2012, 16:52

Windows Phone zdobywa rynek?


Windows Phone kojarzony przede wszystkim z nowymi urządzeniami Nokii, do tej pory nie zawładnął sercami użytkowników nawet w części tak mocno, jak Android czy iOS. Ostatnie tygodnie pokazują jednak, że mobilna platforma Microsoftu może jeszcze mocno namieszać.

Serwis WMPowerUser, który dokładnie śledzi poczynania systemu Windows Phone, poinformował o wzroście udziałów platformy w rynku aż o 23,5% tylko w ciągu lipca. Świetny wynik? Nie do końca...

Przyglądając się uważniej rankingowi można zauważyć, że choć wzrost procentowy był dość duży, udziały platformy Microsoftu w rynku wzrosły zaledwie z 1,36% do 1,68%. Wciąż stanowią więc margines i raczej tło dla liderów wykorzystujących iOS oraz Androida.

Jest wzrost, są szanse


Pomimo tego, że Windows Phone wciąż zainstalowany jest na stosunkowo niewielkiej liczbie urządzeń, tak duży ruch w górę powinien zastanawiać. Skąd wziął się tak nagły wzrost?

Najprawdopodobniej za szybką popularyzację mobilnych kafelków od giganta z Redmond odpowiada wydanie Nokii Lumii 610 oraz 900. Ten pierwszy model przeznaczony jest dla mniej wymagających użytkowników, natomiast Lumia 900 to jeden z najdroższych smartfonów w ofercie Nokii, który jednak również staniał w ostatnim czasie, stając się atrakcyjną alternatywą dla sprzętów Samsunga czy firmy Apple.

Sprzedawanie smartfonów tak tanio, jak to tylko możliwe, z pewnością nie pomoże w ratowaniu tragicznej kondycji Nokii, jednak jak widać, może się przełożyć na zwiększenie udziałów w rynku. Ostatecznie jest to jednak sukces Microsoftu, który na pewno z zadowoleniem przygląda się, jak jego ekosystem zyskuje popularność.

Wszystko zależy od trendu


Sukcesu platformy mobilnej Microsoftu z pewnością nie można wieścić tylko po kilkutygodniowym "strzale". Wszystko zależało będzie od tego, jakie wzrosty odnotuje Windows Phone w kolejnych miesiącach. Udziały systemu wciąż są stosunkowo niewielkie, a zatem możemy być świadkami dużych zmian, jeśli tańsze urządzenia rzeczywiście zdołają przekonać do siebie użytkowników.

Adrian Nowak
| Drukuj | Zamknij |