heh.pl
Kanał informacyjny Heh.pl


Piątek 3 maja 2024 r.

artykuły | abc komputera (archiwum) | forum dyskusyjne | redakcja


Temat

Niestabilna Praca Kompa


62.233.173.* napisał:
Witam!

Właśnie mija rok, jak stałem się posiadaczem płyty ASUS A7N8X Dlx. Gold. Kupowałem ją celowo, gdyż z literatury różnych forum wynikało, że jest to stabilna podstawa pod budowę komputera. Aby wykorzystać możliwości płyty od razu kupiłem pamięci Hynix 2 x 256MB, co by pracowały w dualu (PC 3200) oraz nowy procesor Barton XP 2500+. Z założenia komputer miał być wykorzystywany do zwykłej codziennej pracy, bez OC, czy też osiągania max. wydajności - po prostu miała być to stabilna i niezawodna platforma do pracy (w ogóle nie mam gier oraz zaawansowanych programów graficzno-muzycznych).
Początkowo wszystko było OK, jednak po paru miesiącach zauważyłem, że komp zaczął się zawieszać. Było to początkowo raz na tydzień, by później zwiększać swoją częstotliwość. Oczywiście zaniepokojony sprawdziłem, czy nie zalęgły się robaki i wirusy, ale po testach kilkoma programami wszystko było OK. Dodam, że cały czas pracowałem na nominalnych ustawieniach, wentylator na procesorze zapewniał jego temp. w okolicach 43 - 52*C. Na podstawie lektury tutejszego forum pięknie wyszlifowałem spód radiatora procka oraz podobnie zrobiłem z radiatorem na NB pozbywając się "gumy do rzucia" oraz dodając wiatrak pracujący na napięciu ok. 7V.

Zawieszenia pojawiały się coraz częściej, by upszykszać się już parę razy dziennie. Potrafiło się to dziać kilka minut po uruchomieniu sprzętu, jak i po paru godzinach w zupełnie przypadkowych momentach. Zasilacz również miałem nowy. W przeróżnych programach testująco-monitorujących wynikało zawsze, że napięcia są stabilne i praktycznie pokrywają się z wzorcem (również sprawdzane miernikiem).
Pojawił się też charakterystyczny objaw, tzn. po zawieszeniu kompa i wciśnieciu przycisku reset komp nie wstawał. Widać było, że próbuje startować, ale stawał w początkowej fazie nawet bez załączania monitora. Natomiast zawsze udawało się wystartować sprzęt przy użyciu przycisku Power. Nawet po takim zawieszeniu i ponownym zrestartowaniu ww. metodą, komp potrafił pracować bezproblemowo parę godzin, a czasami parę minut. Niestety zawieszenia nasilały się coraz częściej, a brak możliwości zrestartowania przy pomocy Reset-u stały się normalką. Pewnego dnia, po sprawdzeniu w Biosie, czy wszystkie nastawy, temperatury i napięcia są poprawne nie udało się już wystartować kompa - po prostu zamilkł. W tym momencie świeciła się tylko zielona dioda na płycie i nie startowało dosłownie nic, nawet ani jeden wiatrak. Płyta poszła do serwisu, gdzie stwierdzono uszkodzenie kości Biosu oraz otrzymałem informację, że prawdopodobnie nigdzie nie uda mi się dostać nowej kości i wgrać jej zawartość, gdy jest tam stosowany specyficzny sposób zapisu, tzn. blokowy (bliżej nie wiem o co chodzi). Na allegro znalazłem firmę z Koszalina, która naprawia płyty główne za 40zł + VAT. Oczywiście wysłałem płytę do nich, wróciła do mnie po miesiącu i stwierdziłem, że o jeśli komp startuje, to brak jest pewnych funkcji i ciągle nadal są zawieszenia. Szybko się zorientowałem, że włożono mi złą kość - 256KB zamiast 512KB. Płyta wróciła do ponownej naprawy i ponownie po paru tygodniach otrzymałem ją niby naprawioną. Przez pierwsze godziny pracy wszystko było OK, jednak już następnego dnia zauważyłem, że pojawiają się zawieszenia. Im dłużej siedziałem, tym częściej pojawiały się zwiechy. Niestety już trzeciego dnia płyta ponownie odmówiła definitywnie współpracy. Oczywiście objawy cały czas były takie same, tzn. po zawieszeniu nie udawało się wystartować kompa Resetem oraz praktycznie nigdy nie wstawał po zastosowaniu w Win2000 opcji "Uruchom ponownie". Ponieważ na wykonaną usługę dostałem gwarancję, więc po paru tygodniach płyta wróciła ponownie do serwisu, tym razem dodatkowo załączyłem pamięci i procesor, aby przetostować to jako komplet. Dodam tylko, że w czasie, gdy płyta była naprawiana cały czas pracowałem z tym samym osprzętem na starej płycie ASUS P3V4X z procesorem PIII 533EB i nigdy nie było problemów. Również w celu wyeliminowania gryzienia się z peryferiami, A7N8X Dlx. miała jedynie dołożoną kartę grafiki GF 2MX 32MB, z którą przez ostatnie lata nie miałem problemów. Poza tą kartą korzystałem z kart zintegrowanych z płytą główną. Niedawno płyta wróciła ponownie z serwisu i na gwarancji jest napis, "Czyszczenie CMOS, płyta OK". Zapomniałem jeszcze o jednej informacji, po tym, jak płyta zamilkła próbowałem oczywiście wykonać CLR CMOS, wyjmowałem baterię, procesor, RAM, jak również wsadzałem RAM pojedynczo lub w duecie w różnych kombinacjach do swoich slotów - nic to nie dało icon_sad2.gif
Pierwszego dnia po odbiorze płyta spisywała się OK i sądziłem, że wreszcie wszystko będzie stabilnie pracować. Niestety następnego dnia sprzęt się powiesił. Zauważyłem, że ponownie po naciśnięciu Reset nie udaje się podźwignąć maszynie (chyba, że na samym początku pracy, kiedy wszystko jest jeszcze zimne). Podobnie jest z funkcją "Uruchom ponownie". Pozostaje jedynie przycisk Power, którym na szczęście zawsze udaje się uruchomić maszynę. Cały czas obserwuję napięcia i temperatury i teoretycznie wszystko jest OK. Obecnie najwyższa zanotowana temperatura to 52*C, ale najczęściej jest poniżej 50. Napięcia też są w normie, a mimo to, w losowych momentach komp potrafi się zawiesić po paru godzinach, a czasami po paru minutach pracy, bez względu na wykonywaną czynność, czy obsługiwany program.
Mam płytę rev. 1.04 i Bios ver. 1008 (wgrany już przez serwis).
Sama płyta jak najbardziej odpowiada mi funkcjonalnie i jestem z niej zadowolony.

Czy ktoś ma może pomysł, co się dzieje z moją płytą i co może być przyczyną takiego zachowania się i ewentualnie co trzeba zrobić, aby móc ponownie pewnie na tej platformie sporzętowej pracować????

PS.
Przepraszam za długi opis, ale chciałem w miarę pełnie opisać mój problem oraz zauważone objawy i prace wykonane przeze mnie i serwis.


62.121.132.* napisał:
Kilka pomysłów (do zastosowania razem lub osobno):

1. rada troszke "na pałe" - sprubuj troszke podnieść napięcia pamięci, procka, chipsetu (tak troszeczke) - kto wie, może to coś da...

2. sprawdź, czy coś na płycie się nie przegrzewa (w momencie jak się powiesi, sprawdż temperaturki mosfetów, NB i SB i całej reszty układów

3. zluzuj timingi na pamięciach

4. poluzuj troszke śruby mocujące płyte do obudowy (może jakieś naprężenia?)

tyle pomysłów na teraz - może (kto wie) coś dadzą...


...ale ogólnie wygląda to na uszkodzenie płyty (jakiś zimny lut, pęknięta ścieżka, czy cokolwiek) - jeżeli tak, to znalezienie uszkodzenia będzie prawie niemożliwe.

157.158.191.* napisał:
trudno jednozancznie okreslic przyczyne negatywnego zachowania, pierwotnie sadzilem ze to jest jednak procesor -- sytaucje taka mialem kiedys , ps. nie musi sie grzec, bo moze byc najzwyklej uszkodzony...takie rzeczy wprawdzie zadko ale sie zdarzaja...natomiast z tego co mowisz, to wzialbym sprzet i poszedl do znajomego i na pale zaczal podmieniac czesci (lacznie z okablowaniem) i sprawdzac dzialanie calosci.

Jak widac z serwisami roznie bywa, niemniej wzialbym sobie do serca ze im to dziala i stestowal pozostale komponenty poprzez proponowana podmianke...

Daj znac jakie efekty

Pzdr

62.233.173.* napisał:
> Kilka pomysłów (do zastosowania razem lub osobno):

> 1. rada troszke "na pałe" - sprubuj troszke podnieść napięcia pamięci, procka,
> chipsetu (tak troszeczke) - kto wie, może to coś da...

Niestety, nic to nie daje.


> 2. sprawdź, czy coś na płycie się nie przegrzewa (w momencie jak się powiesi,
> sprawdż temperaturki mosfetów, NB i SB i całej reszty układów

Generalnie dość mocno ciepły jest SB, ale jak on zaczyna się przegrzewać, to pojawiają się kłopoty z dźwiękiem, a u mnie tego nie ma. Poza tym pozostałe elementy dotykane palcem wydają się być OK.
Jak się komp powiesi i robię szybki restart, to w Biosie, jak i AIDA 32 temp. są OK, tzn. procek zawsze poniżej 52*C.


> 3. zluzuj timingi na pamięciach

RAM już w ogóle chodzi na luzie, bo pracuje w singlu, ustawienie AUTO (a nie "by spd") i na dodatek z częstotliwością 166 zamiast 200. Mimo to również zdarzają się zawieszenia, choć jakby rzadziej.


> 4. poluzuj troszke śruby mocujące płyte do obudowy (może jakieś naprężenia?)

Płyta była wyjmowana i wkładana kilkanaście razy i za kązdym razem to samo, więc chyba to nie wina mocowania.


> tyle pomysłów na teraz - może (kto wie) coś dadzą...

.... i tak wielkie dzięki za próbę pomocy icon_biggrin3.gif


> ...ale ogólnie wygląda to na uszkodzenie płyty (jakiś zimny lut, pęknięta ścieżka,
> czy cokolwiek) - jeżeli tak, to znalezienie uszkodzenia będzie prawie niemożliwe.

......... i właśnie tego się obawiam icon_sad4.gif


62.233.173.* napisał:
> trudno jednozancznie okreslic przyczyne negatywnego zachowania, pierwotnie
> sadzilem ze to jest jednak procesor -- sytaucje taka mialem kiedys , ps. nie musi sie
> grzec, bo moze byc najzwyklej uszkodzony...takie rzeczy wprawdzie zadko ale sie
> zdarzaja...natomiast z tego co mowisz, to wzialbym sprzet i poszedl do znajomego i
> na pale zaczal podmieniac czesci (lacznie z okablowaniem) i sprawdzac dzialanie
> calosci.

Jak na złość znajomi mają starszy sprzęt, albo nowy na gwarancji i na dodatek zaplombowany icon_sad2.gif
Poddałeś mi myśl, aby zwrócić uwagę na procesor.
Czy jest może program testujący tylko procesor bez angażowania pozostałych elementów kompa, aby móc ewentualnie wykluczyć lub potwierdzić jego uszkodzenie ???


> Jak widac z serwisami roznie bywa, niemniej wzialbym sobie do serca ze im to
> dziala i stestowal pozostale komponenty poprzez proponowana podmianke...

Dwa niezależne serwisy potwierdziły sprawność procka i RAMu, a wymianie uległa tylko kość Biosu. Co ciekawe, na początku (po wstawieniu nowej kości) wszystko jest OK, a zawieszenia kompa z każdym dniem robią się coraz częstsze.


Daj znac jakie efekty

Jasna sprawa icon_razz2.gif


62.121.132.* napisał:
Wypruj flaki z kompa, poskładaj wszystko poza obudową i sprawdż jak się zachowa, bo może jestem przewrażliwiony, ale na prawde śmierdzi mi tu krzywą obudową (sam kiedyś miałem podobny kłopot, i właśnie krzywa obudowa powodująca naprężenia MOBO była winowajcą...)


62.233.173.* napisał:

> Wypruj flaki z kompa, poskładaj wszystko poza obudową i sprawdż jak się zachowa,
> bo może jestem przewrażliwiony, ale na prawde śmierdzi mi tu krzywą obudową (sam
> kiedyś miałem podobny kłopot, i właśnie krzywa obudowa powodująca naprężenia
>MOBO była winowajcą...)


Chyba jeszcze dzisiejszej nocy tak zrobię.
Właśnie załatwiłem z innego kompa pamięci 2x256MB (PC3200) firmy WILK. Komp, z którego pochodzą pracuje bezawaryjnie na PIV 3GHz już ponad pół roku i wszystko jest OK.
Po włożeniu do mojego kompa i ustawieniu ich w Biosie "by spd", czyli na 200MHz, zachowują się dokładnie jak moje Hynixy. Początkowo wszystko było OK do czasu, gdy postanowiłem przetestować je Prime 95. Niestety, już po minucie był zwis systemu icon_sad2.gif
Po przestawieniu ustawień na 166MHz, tym razem w Prime 95 wytrzymały ok. godziny, by na końcu jednak powiesić sprzęt.
Nie sądzę więc, aby przyczyną kłopotów były pamięci. Co ciekawe, temperatura procesora cały czas nie przekracza 52*C a generalnie oscyluje w okolicach 45*C.

Zrobię więc ponownie próby, jak mi proponowałeś, bez przykręcania płyty do podstawy.


Podobne tematy


Działy









Copyright © 2002-2024 | Prywatność | Load: 2.44 | SQL: 1 | Uptime: 521 days, 12:31 h:m | Wszelkie uwagi prosimy zgłaszać pod adresem eddy@heh.pl