heh.pl
Kanał informacyjny Heh.pl


Piątek 29 marca 2024 r.

artykuły | abc komputera (archiwum) | forum dyskusyjne | redakcja


Wtorek, 15 maja 2012, 11:29

Właściciel sieci WiFi nie odpowiada za naruszenie

Właściciel otwartej sieci WiFi nie może być uznanym winnym naruszenia praw autorskich jeśli nie ma dowodu, że to on dokonał naruszenia - tak uznał sąd w Finlandii. Fiński sąd uwzględnił implementację prawa unijnego unijne w tym zakresie, dlatego ta sprawa może z czasem mieć szersze znaczenie.

W wielu krajach UE oraz w USA uznaje się, że za naruszenia dokonane przy pomocy niezabezpieczonej sieci WiFi powinien odpowiedzieć właściciel łącza. Można jednak zadać dobre pytanie: "a niby dlaczego tak ma być?".

Politycy z Finlandii proponowali już kiedyś zmianę tego stanu rzeczy, a 14 maja br. fiński sąd okręgowy wydał przełomowy wyrok w takiej sprawie. Można o nim poczytać na blogu prawników, którzy bronili kobiety oskarżonej o naruszenia z użyciem jej sieci WiFi.

Sprawa miał swój początek w 2010 roku, kiedy to fińska organizacja antypiracka zarzuciła pewnej kobiecie naruszenie praw autorskich. Organizacja domagała się 6 tys. euro odszkodowania, ale nie potrafiła udowodnić, że kobieta rzeczywiście dokonała naruszenia. Sąd skupił się więc na rozważeniu, czy osoba pozostawiająca sieć WiFi bez zabezpieczeń może odpowiedzieć za naruszenia dokonane z użyciem tej sieci.

Sąd w ramach sprawy pochylił się nad fińskim prawem implementującym unijne dyrektywy m.in. dyrektywę 2000/31/WE (tzw. dyrektywa o handlu elektronicznym) oraz dyrektywę 2001/29/WE (w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym).

Ostatecznie sąd uznał, że nie można winić właściciela otwartej sieci WiFi za przestępstwa dokonane z użyciem tej sieci. Powodowie mogą jeszcze złożyć apelację, zatem niewykluczone, że sprawa trafi do sądu wyższej instancji, może nawet do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.

Wyrok jest rozsądny z jednego powodu. Właściciel sieci może nie być świadomy, że ktoś dokonuje naruszeń z użyciem tej sieci. Z tego właśnie powodu telekomy w UE oraz w USA nie odpowiadają za naruszenia dokonane w ich sieciach. Skoro wielki telekom unika odpowiedzialności za piractwo w jego sieci, to dlaczego przeciętny Smith czy Kowalski mają odpowiadać za naruszenia dokonane z użyciem jego malutkiej sieci WiFi?

W przeszłości organizacja Electronic Frontier Foundation zwracała uwagę na to, że prawo amerykańskie gwarantuje właścicielom sieci pewne wyłączenia odpowiedzialności, zatem karanie za niezabezpieczone WiFi jest niesłuszne.

Każdy powie, że sieć trzeba zabezpieczać, ale przecież mogę pozostawić ją niezabezpieczoną z czystego altruizmu, bo taki mam kaprys. To nie jest przestępstwo. Poza tym co powinny zrobić kawiarnie udostępniające WiFi? Czy też powinny odpowiadać za naruszenia z użyciem ich sieci? Rozsądniejsze będzie wyłączenie odpowiedzialności. Właściciele dróg też nie odpowiadają za przestępstwa dokonane za ich pomocą, prawda?

Marcin Maj


Wersja do druku
Poleć znajomym: Udostępnij

Podobne tematy


Starsze

15.05.2012 r.

Czytnik Prestigio PER3274B, 11:26

Hama wzmacnia pasję, 11:23


Nowsze

15.05.2012 r.

Sony i Panasonic będą tworzyć telewizory OLED, 11:32

Dyski DataLocker dla bezpieczeństwa, 17:23


Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.


Brak komentarzy. Może warto dodać swój własny?



Autor:  










Copyright © 2002-2024 | Prywatność | Load: 2.06 | SQL: 18 | Uptime: 328 days, 6:19 h:m | Wszelkie uwagi prosimy zgłaszać pod adresem eddy@heh.pl