Piątek, 10 lutego 2012, 15:31
ACTA: Jutro protesty na ulicach i nie chodzi tylko o ACTA
11 lutego w Europie, USA i nawet w Australii maja się odbyć protesty przeciwko ACTA, SOPA, PIPA, TPP. Te wszystkie inicjatywy mają bowiem punkt wspólny, który niepokoi wielu ludzi. Chodzi o lobbystów przemysłu rozrywkowego, którzy w ostatnim czasie wydają się zbyt zbliżeni do polityków.W ostatnim czasie szczególnie głośno było o drakońskiej ustawie SOPA, która miała wprowadzić w USA blokowanie stron WWW i cenzurowanie wyszukiwarek. W innych krajach opinia publiczna dostrzegła temat ACTA, ale to nie wszystko. Niedawno DI wspominał np. o rozmowach dotyczących cenzury wyszukiwarek, które były po cichu prowadzone w Wielkiej Brytanii. Generalnie wydaje się, że lobbyści przemysłu rozrywkowego mają zbyt duży wpływ na proces stanowienia prawa.
Uliczne protesty przeciwko temu zjawisku maja się odbyć jutro (11 lutego) w wielu miastach Europy, ale także w USA i Australii. Informacje na ten temat wraz z mapką protestów można znaleźć na stronie KillActa.org.
Protestujący chcą zwrócić uwagę nie tylko na ACTA, ale również na inicjatywy towarzyszące temu zjawisku. Warto tu wymienić chociażby TPP - istnego "braciszka ACTA". Dokument proponuje m.in. zwiększoną odpowiedzialność dostawców usług internetowych w przypadkach naruszeń własności intelektualnej. Wprowadza też zawyżone kwoty odszkodowań i rozszerza możliwość patentowania różnych technologii.
Kraje uczestniczące w negocjacjach TPP już zobowiązały się do zachowania poufności. Można więc uznać, że raz wypracowane sposoby omijania demokracji będą stosowane dalej. Chyba, że politycy zrozumieją ich wady. Jedną z wad jest niezadowolenie społeczne, któremu jutrzejsze protesty mają dać wyraz.
Protesty odbędą się w całej Europie od Ukrainy po Portugalię, od Norwegii po Włochy. Zaplanowano też protesty w 10 miastach amerykańskich oraz w jednym mieście w Australii. Przy okazji daje to ciekawy ogląd na temat tego, gdzie rodzi się najsilniejszy sprzeciw wobec lobbingu przemysłu praw autorskich.
Oczywiście będą też protesty w Polsce i to nie tylko w największych miastach. Jeśli ktoś jest przeciwny ACTA, ale nie chce lub nie może uczestniczyć w demonstracjach, może wkleić na stronę kod promujący protesty lub może się zabrać za wysyłanie e-maili do polityków. Przykładowo na stronie Parlamentu Europejskiego znajdziemy dane kontaktowe europosłów z Polski. Dane posłów na Sejm RP znajdziemy rzecz jasna na stronie Sejmu. Warto pamiętać, że e-mail zredagowany własnymi słowami jest więcej warty niż przeklejony wzór.
W tej całej międzynarodowej akcji duże znaczenie przypisuje się Polsce i Polakom. Wielu komentatorów zagranicznych uważa, iż Polacy udowodnili jak dużą siłę przebicia mają internauci protestujący "w realu". Nie ma zresztą świata "wirtualnego" i "realnego". Jest jeden świat, w którym jako tako wolny internet zajął szczególne miejsce.
Marcin Maj
Wersja do druku
Podobne tematy
Trybunał Sprawiedliwości zbada ACTA
, 23.02.2012 r.
Polska zaraziła Europę protestami przeciwko ACTA
, 12.02.2012 r.
ACTA: Łotwa wstrzymuje ratyfikację, Niemcy nie podpiszą traktatu, rośnie opór w UE
, 10.02.2012 r.
ACTA obnażyła prawdziwą słabość Tuska
, 26.01.2012 r.
Polska Wikipedia jutro się zmienia
, 08.06.2010 r.Starsze
ACTA: Łotwa wstrzymuje ratyfikację, Niemcy nie podpiszą traktatu, rośnie opór w UE, 15:29
Najnowsze wersje programów księgowych od LeftHand, 13:50
Nowsze
Polska zaraziła Europę protestami przeciwko ACTA, 12:01
Globalny Wielki Brat, 12:04
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Brak komentarzy. Może warto dodać swój własny?
Copyright © 2002-2024 | Prywatność | Load: 0.70 | SQL: 20 | Uptime: 194 days, 21:57 h:m |
Wszelkie uwagi prosimy zgłaszać pod adresem eddy@heh.pl