Wtorek, 20 września 2011, 14:13
Eric Schmidt przed Senatem
Będzie tłumaczył się z działań firmy Google na rynku wyszukiwarek. Po obu stronach Atlantyku wątpliwości są takie same - czy Amerykanie nie wykorzystują swojej dominującej pozycji w sposób niezgodny z prawem.W środę przed amerykańską senacką komisją ds. sądownictwa stawi się Eric Schmidt, jeden z dyrektorów Google. Odpowiadać on będzie na pytania członków izby wyższej związane z pozycją jego firmy i rzekomym jej nadużywaniem w stosunkach z konkurentami. Postępowanie w analogicznej sprawie prowadzi także Komisja Europejska. Odpowiedziała ona tym samym na skargi innych firm ze Starego Kontynentu.
Postępowanie w USA prowadzi Federalna Komisja Handlu, a sam Schmidt jest na pierwszej linii ognia. Zrezygnował ze stanowiska dyrektora generalnego (zastąpił go Larry Page), na nowym powierzono mu wszelkie kontakty z instytucjami rządowymi. Musi on niezwykle uważać na przedstawiane przez siebie argumenty, by przeciwnikom Google nie dostarczyć nowych argumentów.
Ci stoją na stanowisku, że Google promuje swoje produkty kosztem konkurencyjnych. Gigant broni się, podkreślając, że stara się po prostu dostarczyć wyniki wyszukiwania najlepszej jakości. Trudno będzie udowodnić, że jest inaczej, gdyż Google bronić będzie dostępu do swojego algorytmu do ostatniej chwili. Mało prawdopodobne jest, by sposób jego działania poznali konkurenci. Sam sąd też potrzebowałby opinii specjalistów, by dokonać jego oceny. A to już mogłoby zagrozić żywotnym interesom firmy. Wzrosłoby bowiem ryzyko wydostania się algorytmu poza nią.
Podejrzewa się, że Schmidt będzie chciał skierować uwagę Senatu na osoby, które wyłudzają pieniądze z reklam, tworząc bezsensowne zwroty z wykorzystaniem najbardziej popularnych słów. Będzie podkreślał, że ich działalność zaszkodzi wizerunkowi firmy, a tym samym jej podstawom finansowym - konsumenci mogą bowiem stracić zaufanie do prezentowanych wyników wyszukiwania.
Senat nie będzie raczej przychylnym okiem patrzył na oświadczenia i odpowiedzi Schmidta. Panuje bowiem powszechne przekonanie, że nie zawsze Google grał czysto i swoje na sumieniu także ma.
Michał Chudziński
Wersja do druku
Podobne tematy
Eric Schmidt pozbędzie się akcji Google wartych 2,51 mld dolarów
, 11.02.2013 r.
Sony Ericsson na minusie
, 20.01.2012 r.
Sony odkupi SonyEricssona
, 28.10.2011 r.
Nokia skorzysta z procesorów ST-Ericssona
, 23.05.2011 r.
Eric Schmidt próbował manipulować wynikami wyszukiwania Google
, 04.04.2011 r.Starsze
KE vs IBM: Jest ugoda, 14:12
Szybsze procesory dzięki ferroelektrykom?, 11:39
Nowsze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Brak komentarzy. Może warto dodać swój własny?
Copyright © 2002-2024 | Prywatność | Load: 0.86 | SQL: 17 | Uptime: 141 days, 21:48 h:m |
Wszelkie uwagi prosimy zgłaszać pod adresem eddy@heh.pl