Środa, 8 czerwca 2005, 18:20
Remis
Dwójka naukowców z Uniwersytetu Harvarda postanowiła sprawdzić, czy możliwe jest, by oprogramowanie Open Source wyparło z rynku produkty Microsoftu. Profesorowie Pankaj Ghemawat i Ramon Casadesus-Masanell, wykorzystując używane w takich przypadkach metody modelowania, badali dynamikę walki rynkowej pomiędzy wspomnianymi konkurentami.W dokumencie Dynamic Mixed Duopoly: A Model Motivated by Linux vs. Windows opisano wyniki tych, prawdopodobnie pierwszych w historii, badań. Wynika z nich, że Wolne Oprogramowanie nie jest w stanie wyprzeć produktów firmy Gatesa, gdyż mają one zbyt silną pozycję na rynku. Z drugiej strony Microsoft nie doprowadzi do zniknięcia ruchu Open Source, ponieważ zbyt wiele korzyści ma on do zaoferowania swoim klientom.
Autorzy badań podkreślają, że jedną z głównych zalet Wolnego Oprogramowania jest fakt, że użytkownik może modyfikować jego kod, a co za tym idzie, wszelkie niedociągnięcia usuwane są znacznie szybciej niż w typowych programach komercyjnych.
Na korzyść Microsoftu przemawia natomiast jego mocna pozycja rynkowa. Olbrzymia ilość zainstalowanego oprogramowania tej firmy przynosi efekty w postaci wzrostu jego wartości oraz atrakcyjności dla obecnych i potencjalnych użytkowników. Większa liczba użytkowników to również lepsza informacja o występujących w oprogramowaniu błędach i liczniejsze pomysły dotyczące nowych usprawnień.
Badacze stworzyli kilka modeli, na których badali dynamikę rywalizacji pomiędzy Linuksem a Windows. W podstawowym z nich wzięto pod uwagę pozycję rynkową Windows oraz popyt na Linuksa. Modele matematyczne wykazały, że niezależnie od tego, jak duży byłby popyt na system spod znaku pingwina i jak duże korzyści by on oferował, mocna pozycja microsoftowego OS-u chroni go przed wypadnięciem z rynku.
Model ten następnie poddano modyfikacjom. Pracownicy Harvarda postanowili sprawdzić, jak na pozycję Linuksa wpłynie zainteresowanie nim ze strony klientów strategicznych (rządy i wielkie korporacje). Ten typ klientów zainteresowany jest Wolnym Oprogramowaniem nie tylko ze względu na niższe koszty. Co najmniej tak samo ważny jest dostęp do kodów źródłowych, co pozwala lepiej zabezpieczyć ważne dane. Ponadto niektóre z dużych firm (jak IBM) inwestują w Linuksa, gdyż jest to w ich mniemaniu sposób na skuteczne konkurowanie z Microsoftem. Ten model wykazał, że zainteresowanie klientów strategicznych w połączeniu z dużym popytem na rynku mogłoby doprowadzić do wyparcia z niego systemu Windows. Zdaniem Ghemawata i Casadesusa-Masanella Microsoft ujawnił niektórym rządom część swojego kodu źródłowego właśnie po to, by uniknąć takiej sytuacji.
W innym modelu wzięto pod uwagę koszty produkcji i dystrybucji obu systemów oraz koszty, jakie trzeba ponieść na pomoc techniczną dla ich użytkowników. Okazało się, że im większa będzie różnica we wspomnianych kosztach, tym większe prawdopodobieństwo klęski Windows, gdyż pojawienie się opensource'owych systemów oznacza zmniejszenie się wpływów Microsoftu ze sprzedaży jego OS-u.
Nie wszystkie wiadomości są jednak złe dla koncernu Gatesa. Okazało się, że wpływ potencjalnych klientów i... piractwa jest korzystny dla jego przedsiębiorstwa. Badanie wykazało, że im więcej osób zastanawia się nad wyborem OS-u, tym bardziej skuteczna jest taktyka FUD (fear, uncertainty, doubt - strach, niepewność, zwątpienie), która ma na celu wyparcie konkurencji z rynku. Przykładem takich zasiewanych wątpliwości może być sprawa firmy SCO, która groziła pozwami do sądu, skierowanymi przeciwko użytkownikom Linuksa.
Korzystne dla Microsoftu okazało się również piractwo. Naukowcy sprawdzili udział Linuksa w rynku w różnych krajach. Dowiedzieli się, że tam, gdzie pirackiego oprogramowania jest więcej, opensource'owy system ma słabszą pozycję.
Na koniec sprawdzono wpływ monopolu na rynek. Stwierdzono jednoznacznie, że zmonopolizowanie rynku przez system Linux byłoby w każdym przypadku bardziej korzystne niż zmonopolizowanie go przez Windows. Nie jest jednak pewne, czy istnienie na rynku dwóch silnych konkurentów - Linuksa i Windows - jest lepsze od monopolu Windows.
Przyczynę takiego stanu rzeczy wyjaśniono następująco: gdy istnieją dwa silne i konkurencyjne systemy, ceny są niższe i więcej osób wykorzystuje komputery, co zwiększa zamożność społeczeństwa. Żaden z systemów nie jest jednak w stanie pokazać w pełni swych możliwości, gdyż wysiłki pracujących deweloperów rozdzielone są pomiędzy konkurencyjne oprogramowanie. W przypadku monopolu prace nad rozwojem software'u mogą zostać skonsolidowane, a to zdaniem badaczy może się okazać bardziej korzystne z punku widzenia zamożności społeczeństwa.
Prowadzący badania przyznają, że zostali zaskoczeni ich wynikami. Początkowo sądzili bowiem, że zdobywający coraz większą popularność darmowy system operacyjny z czasem okaże się bardziej atrakcyjny dla potencjalnych klientów, jego rozpowszechnianie się będzie zaś skutkowało wzrostem wartości dla nich, co doprowadzi do wyparcia Windows. Po przeprowadzeniu badań musieli przyznać, że nie docenili silnej pozycji systemu operacyjnego Gatesa, która w połączeniu z możliwością manipulowania ceną pozwala Microsoftowi na kontrolowanie postępów Linuksa na rynku.
Źródło: CHIP
Wersja do druku
Podobne tematy
Starsze
Niemiecko-tajwańskie telefony, 18:19
Czterogłowy AMD, 18:30
Nowsze
Szczegóły nieco później, 18:21
Na razie tylko .pl, 21:46
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Brak komentarzy. Może warto dodać swój własny?
Copyright © 2002-2024 | Prywatność | Load: 0.72 | SQL: 9 | Uptime: 142 days, 1:47 h:m |
Wszelkie uwagi prosimy zgłaszać pod adresem eddy@heh.pl