heh.pl
Kanał informacyjny Heh.pl


Sobota 21 grudnia 2024 r.

artykuły | abc komputera (archiwum) | forum dyskusyjne | redakcja


Czwartek, 20 marca 2008, 20:06

Przełomowe "pamięci macierzowe"?

Kalifornijska firma Nanochip Inc. ogłosiła, że dokonała przełomu w rozwijanej przez siebie od 12 lat technologii "pamięci macierzowej". To technologia, która nie jest zależna od Prawa Moore'a - mówi Gordon Knight, dyrektor Nanochipa. Powinna ona wystarczyć na co najmniej 10 generacji - dodaje.

Knight odniósł się w ten sposób do Prawa Moore'a, które mówi o tym, że co dwa lata liczba podzespołów w układzie scalonym ulega podwojeniu. Obecnie układy produkuje się dzięki technikom litograficznym. Oznacza to, że co dwa lata trzeba kupować kolejne maszyny do litografii, które poradzą sobie z nadrukowywaniem coraz mniejszych ścieżek. Uważa się, że możliwości współczesnych technologii produkcji pamięci flash skończą się przy wielkościach rzędu 32-45 nanometrów.

Technika Nanochipa zakłada wykorzystanie matrycy mikroskopijnych próbników, które będą odczytywały i zapisywały dane.

Już w tej chwili firma informuje, że przygotowała próbniki o średnicy 25 nanometrów i w przyszłym roku dostarczy swoim klientom pierwsze działające próbki układów pamięci. Na rynek mogłyby one trafić w 2010 roku. Teoretycznie już wówczas mogą być dostępne pojedyncze kości, których pojemność wyniesie 100 gigabajtów. Bardziej jednak realne jest, że pomieszczą one kilkadziesiąt gigabajtów danych. Czyli tyle, ile obecne pamięci flash. A musimy pamiętać, że to dopiero pierwsza generacja "pamięci macierzowych".

Knight mówi, że w ciągu 10-12 lat średnica próbnika spadnie do 2-3 nanometrów, a pojemność pojedynczej kości pamięci będzie większa niż 1 terabajt.

Nowa technologia ma tym większe szanse na przyjęcie się, że nie wymaga olbrzymich inwestycji. Oni wykorzystują używane w tej chwili narzędzia i przystosowują je do swoich celów. Te same maszyny, to samo wyposażenie, te same materiały, te same podstawy. Po prostu zamiast dwuwymiarowych oni tworzą trójwymiarowe obiekty - mówi Marlene Bourne, szefowa firmy analitycznej The Bourne Report.

Nowe układy mogą zostać w przyszłości wykorzystane tam, gdzie i obecnie wykorzystywana jest pamięć flash - w klipsach USB czy dyskach SSD. Co więcej, przedstawiciele Nanochipa wierzą, że można je będzie nawet stosować w serwerach zamiast tradycyjnych dysków twardych. Knight mówi, że "pamięć macierzowa" bez problemu radzi sobie z problemem jednoczesnego dostępu wielu użytkowników do zasobów. Jeśli masz całą matrycę z tych układów, to masz jednocześnie wiele punktów dostępu do danych - twierdzi. Kontroler pamięci działa podobnie jak obecne kontrolery, jednak dane są rozproszone w wielu układach, więc jednoczesny dostęp do nich stanowi mniejszy problem.

Pomysł Nanochipa nie jest nowy. Widać tu wyraźnie podobieństwa do IBM-owskiego projektu Millipede, który spotkał się z olbrzymim zainteresowaniem na przełomie ubiegłego i obecnego wieku. Jednak Błękitny Gigant zarzucił prace nad nim.

Knight zauważa, że o ile Millipede korzystało z polimeru jako materiału przechowującego dane, to jego firma wykorzystuje lepszy materiał. Nie chciał jednak zdradzić, czym on jest. Powiedział tylko, że półtora roku temu jego przedsiębiorstwo dokonało przełomowego odkrycia opracowując materiał, który w ogóle się nie zużywa podczas zapisu i odczytu danych.

Być może ma on coś wspólnego z materiałem zawierającym szkło chalkogenkowe, nad którym pracowała firma Ovonyx. W radzie technicznej Nanochipa pracuje bowiem Stefan Lai, menedżer w Ovonyx, który był też wiceprezesem wydziału Intela odpowiedzialnego za rozwój pamięci flash.

Knight mówi też, że jego firma poradziła sobie z problemem zużywania się próbników odczytująco/zapisujących. Trzeba pamiętać bowiem, że mają one już obecnie średnicę zaledwie 25 nanometrów, więc mogą się błyskawicznie zużyć. A jeśli nowe układy pamięci mają trafić do serwerów, to wszystkie ich podzespoły muszą być na tyle wytrzymałe, by pracować nieprzerwanie przez co najmniej 6-7 lat.

Jeśli Nanochipowi rzeczywiście uda się przygotować działające tanie prototypy, możemy być świadkami małej rewolucji. "Pamięć macierzowa" może zastąpić dyski twarde w notebookach, umożliwi powstanie tanich kilkusetgigabajtowych klipsów USB, zmniejszy zużycie energii przez farmy serwerowe.

Analitykom nie przeszkadza nawet fakt, że IBM nie pracuje już nad Millipede. Część inżynierów, którzy tworzyli ten projekt, doradza obecnie Nanochipowi, a sam Błękitny Gigant nadal rozwija technologie coraz gęstszego upakowania danych, chociaż nie ma zamiaru tworzenia żadnego konkretnego produktu. Bardzo chętnie udzieli jednak licencji.

Firma Nanochip Inc. powstała w 1996 roku i ma trzech inwestorów - wśród nich Intel Capital - którzy przekazali jej 14 milionów dolarów.

Mariusz Błoński


Wersja do druku
Poleć znajomym: Udostępnij

Podobne tematy


Starsze

20.03.2008 r.

Sun bierze się za Ubuntu, 20:03

Apelacja Google w sprawie Gmail odrzucone, 20:02


Nowsze

20.03.2008 r.

RCP - Internet dla ubogich, 20:07

21.03.2008 r.

Nowe zagrożenia: athletica nervosa i alkoholoreksja, 7:52


Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.


Brak komentarzy. Może warto dodać swój własny?



Autor:  










Copyright © 2002-2024 | Prywatność | Load: 0.94 | SQL: 11 | Uptime: 141 days, 20:33 h:m | Wszelkie uwagi prosimy zgłaszać pod adresem eddy@heh.pl