heh.pl
Kanał informacyjny Heh.pl


Piątek 29 marca 2024 r.

artykuły | abc komputera (archiwum) | forum dyskusyjne | redakcja


Wtorek, 18 marca 2008, 12:25

DSM-IV, czyli choroba komputerowa

Najprawdopodobniej już wkrótce przymusowe wysyłanie e-maili i korzystanie z komunikatorów będzie uwzględniane jako zaburzenie w klasyfikacji chorób DSM-IV - donosi gazeta The Ottawa Citizen. Następne wydanie podręcznika jest przygotowywane na rok 2012. Szkic, do którego będzie można zgłaszać swoje uwagi, zostanie jednak udostępniony już w przyszłym roku.

W artykule wstępnym American Journal of Psychiatry z tego miesiąca pojawia się stwierdzenie, że uzależnienie od Internetu - z nadmiernym graniem, zaabsorbowaniem seksem i wysyłaniem maili/wiadomości w komunikatorach włącznie - jest powszechnym zaburzeniem obsesyjno-kompulsywnym, które powinno być dodane do oficjalnego zestawienia chorób psychicznych.

Dr Jerald Block, psychiatra z Oregon Health and Science University w Portland, podkreśla, że w przypadku uzależnienia od Sieci także można wyodrębnić typowe cechy uzależnienia: zachcianki, rozwój tolerancji, wycofanie, a także pragnienie coraz większej ilości towaru: lepszego sprzętu czy dodatkowych godzin on-line. Wciągnięci w wirtualną rzeczywistość zaniedbują swoje obowiązki, a nawet nie zaspokajają podstawowych potrzeb fizjologicznych - nie jedzą, nie śpią, nie piją. W skrajnych przypadkach konieczne stają się hospitalizacja i zażywanie leków psychotropowych.

Krytycy pomysłu słusznie jednak zauważają, że na razie badania dotyczące uzależnienia od Sieci znajdują się w powijakach i zastanawiają się, jak lekarze mieliby stwierdzić, czy ktoś korzysta jeszcze z komputera w granicach normy, czy też już je przekroczył.

W zeszłym roku brytyjscy psychiatrzy donosili na łamach pisma Advances in Psychiatric Treatment, że uzależnieni stanowią w Sieci mniejszość: od 5 do 10% ogółu. Ze sporządzonego wtedy portretu psychologicznego wynikało, że są to przeważnie dobrze wykształceni, a zarazem introwertywni mężczyźni. Ostatnie badania sugerują jednak, że najwięcej problemów przysparzają kobiety w średnim wieku, które korzystają z domowych komputerów.

Niektórzy używają komputerów do tego samego celu, który wchodzi w grę w przypadku alkoholu czy narkotyków: by uciec od rzeczywistości. Można się uzależnić od wszystkiego, co ma jakikolwiek związek z pecetem: aktu pisania na klawiaturze, pokojów rozmów, zakupów w Sieci albo gier. Te ostatnie zyskały nawet nazwę "heroinware". Ponieważ dają możliwość rozmawiania z innymi uczestnikami zabawy, zapewniają coś, czego brak wielu czynnościom pozasieciowym. Poza tym oderwanie się od ekranu utrudnia ich nastawiony na współpracę/współzawodnictwo charakter. Uzależnieni gracze ukrywają własną obsesję, zaczynają kłamać. Gdy nie mogą zasiąść do swojego, dajmy na to, Diablo II, stają się niespokojni i podenerwowani. Wycofują się z innych kontaktów społecznych, zarówno w ramach rodziny, jak i grupy rówieśniczej. Ich kontakt z rzeczywistością inną niż wirtualna się urywa...

Anna Błońska


Wersja do druku
Poleć znajomym: Udostępnij

Podobne tematy


Starsze

18.03.2008 r.

Google: Przejęcie Yahoo! przez Microsoft złe dla Internetu, 12:23

Widzenie głębi jednym okiem, 12:22


Nowsze

18.03.2008 r.

Wiatrowe centra komputerowe, 14:04

eBay uruchamia serwis Auto, 14:32


Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.


Brak komentarzy. Może warto dodać swój własny?



Autor:  










Copyright © 2002-2024 | Prywatność | Load: 1.50 | SQL: 9 | Uptime: 327 days, 19:52 h:m | Wszelkie uwagi prosimy zgłaszać pod adresem eddy@heh.pl