Apple udostępniło 41 łatek dla Mac OS X
Apple opublikowało zestaw 41 łatek likwidujących błędy odkryte w Mac OS X Tiger i Leopard.Niektóre z luk są poważne – jak przyznaje Apple, mogą doprowadzić do „niespodziewanego zakończenia wykonywania programu bądź uruchomienia dowolnego kodu”.
Łatki przeznaczone są dla systemów Mac OS X v10.4.11 oraz Mac OS X v10.5.1 w wersjach desktop oraz serwer. Więcej informacji – i same łatki – można znaleźć pod tym adresem. Warto podkreślić, że Apple przygotowało dane w polskiej wersji językowej.
Użytkownikom komputerów Apple zaleca się jak najszybszą aktualizację systemów.
Michał Tomaszkiewicz
Wersja do druku
Podobne tematy
Shlayer: trojan dla systemu macOS
, 07.03.2020 r.
Nieco ponad 1% „szumu informacyjnego” sieci firmowych to zamaskowane ataki ukierunkowane
, 10.10.2019 r.
Niezałatana dziura w Chrome pozwala na kradzież informacji
, 04.03.2019 r.
Microsoft kupuje Semantic Machines
, 25.05.2018 r.
Apple: Rynek tabletów się kurczy
, 24.07.2015 r.
Apple: 11 miliardów dolarów w trzecim kwartale br.
, 22.07.2015 r.
Microsoft płaci za informacje o dziurach
, 28.04.2015 r.
Apple podbija Chiny
, 29.01.2015 r.
Samsung i Apple - liderzy zakupów
, 23.01.2015 r.
Apple i U2 wspólnie pracują nad nowym formatem multimedialnym
, 22.09.2014 r.Starsze
Verbatim: DVD w pięciu metalicznych kolorach, 14:02
Mózg wyrzeźbiony przez układ odpornościowy, 12:04
Nowsze
Ukaranie za Firefoksa to fałszywka, 14:06
Intel zwiększa udziały, 14:45
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Frank - 18 grudnia 2007, 15:49
Czy nie można napisać systemu, który będzie sprawdzony, przetestowany na 10001% i dopiero wydany? Odnoszę wrażenie, że programiści piszący systemy (programy też) nie w pełni panują nad tym co robią. Jakaś mania poprawek, a ludziska się cieszą - o! znów poprawki! To dowodzi tylko tego, że systemy są pełne błędów i dziur. Ciekawe jakbyśmy zareagowali, gdyby producenci samochodów robili tak samo?
MiniQ - 18 grudnia 2007, 16:20
NIC co jest tworzone przez człowieka nie jest pozbawione wad, bez względu na to jak dużo testów jest przeprowadzone ZANIM coś zostanie wydane. Nie da się przetestować programu lub systemu NA KAŻDĄ ewentualność. Poza tym podatność na błędy rośnie wraz ze skomplikowaniem systemu/programu.
Frank - 18 grudnia 2007, 16:45
To rozumiem, ale ostatnio ilości błędów są zastarszające. A na jaką ewentualność programy, systemy są testowane? Jeżeli systemy programy robią takie siupy, że programiści nie wiedzą co program może zrobić, to ja przepraszam za taki postęp. Całe szczęście w wielu innych dziedzinach programy muszą być tak dopracowane, że nie ma miejsca na marginesy błędów (np. atomistyka, uzbrojenie). Tam nie sprawia programistom to problemów w pisaniu. Bo tam to MUSI działać bez błędów i poprawek. A skomplikowanie systemu nie jest powodem do występowania błędów. Powodem tym jest pazerność.
MiniQ - 18 grudnia 2007, 17:26
Może się zdziwisz - ale są testowane... również na każdą. Podstawową różnicą pomiędzy atomistyką, czy uzbrojeniem a systemem operacyjnym dla "zwykłego użytkownika" jest SPECJALIZACJA i jawność w dostępie do informacji o błędach. Wbrew pozorom znacznie łatwiej napisać program, czy sterownik pod konkretne urządzenie dla wojska, czy na potrzebę atomistyki - bo tu mamy do czynienia z jednym, konkretnym, ściśle określonym rozwiązaniem sprzętowo-programowym. I mylisz się że tam nie sprawia to problemów... Po prostu tamten sektor rządzi się innymi prawami, i rzadko kiedy dowiadujemy się o problemach, lub o czymś co nie zadziałało jak powinno. ;) Czas wdrożeń jest również "trochę" inny.
W przypadku systemów operacyjnych "dla mas" - zarówno możliwych konfiguracji sprzętowych jak i programowych jest CAŁA MASA. W związku z istnieniem nieograniczonej wręcz liczby możliwych kombinacji sprzętu/systemu/oprogramowania niemożliwym jest przetestowanie tego wszystkiego... Zawsze ostatecznym betatesterem będzie użytkownik końcowy.
Inna sprawa że producentom oprogramowania nie musi wcale zależeć na tym by stworzyć bezawaryjny program lub system... Z czegoś w końcu trzeba żyć (updaty, nowe, "lepsze" wersje).
Taki świat, takie realia, nic nie jest takie oczywiste jakie się wydaje na pierwszy rzut oka. ;)
Frank - 19 grudnia 2007, 01:39
No właśnie - myślę, że to ostatnie stwierdzenie, jest najbardziej prawdziwe. Im nie zależy by wydać system bezawaryjny. Liczy się szybkie wydanie. A co do konfiguracji sprzętowych, to przecież są jakieś standardy, które sprzęt musi spełniać. Za 15 lat, gdy systemy będą 100x bardziej skomplikowane, nie wyobrażam sobie spokojnej pracy na nich. Bo przecież stopień błędów rośnie ze stopniem złożoności? To będzie chyba upadek cywilizacji, bo nikt nie będzie w stanie czegokolwiek zrobić przy ciągle wysypującym się oprogramowaniu. Nie tędy droga... Zaczyna otaczać nas tandeta, kolorowa błyszcząca i... niedbale zrobiona.